Dostęp do immunoterapii w Polsce nie jest zły i w leczeniu należy stosować się do wytycznych programów lekowych NFZ oraz przestrzegać charakterystyki produktu leczniczego. Jeśli pacjent spełnia te kryteria, powinno się stosować immunoterapię, a jeśli nie, to dobiera się terapię, która może być w takich przypadkach zastosowana. Często takim leczeniem jest chemioterapia. Nie wiemy, jaki jest wpływ immunoterapii chorób nowotworowych na przebieg infekcji koronawirusem. Jedno jest pewne, że jeżeli pacjent spełnia kryteria włączenia go do programu lekowego z immunoterapią, to mimo trwającej epidemii taką metodę leczenia należy zastosować. Jeśli odroczymy rozpoczęcie terapii o kilka miesięcy, to będzie za późno na jakiekolwiek leczenie i wielu chorych straci szansę na nawet kilkuletnie przeżycie.
Oczywiście, niezależnie od trwającej epidemii należy stwierdzić, że polscy chorzy nie mają dostępu do wszystkich nowoczesnych metod leczenia raka płuca. Nadal brak jest refundacji terapii skojarzonej z udziałem chemioterapii i immunoterapii dla chorych na drobno- i niedrobnokomórkowego raka płuca oraz kilku istotnych terapii ukierunkowanych molekularnie dla chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca z predyspozycjami genetycznymi.
Skoro wizyty w szpitalu w dobie pandemii koronawirusa niosą ze sobą ryzyko zakażenia, niektórzy chorzy myślą o tym, żeby na jakiś czas odłożyć terapię. To dobry pomysł?
Absolutnie nie. Rozpoczętą terapię należy kontynuować na takich zasadach, na jakich prowadzona była do tej pory. Jest to zresztą zgodne zaleceniami wydanymi właśnie przez Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej. Zalecenia PTOK dopuszczają natomiast modyfikację dawkowania leków onkologicznych lub zmiany schematów chemioterapii na te rzadziej podawane lub mniej toksyczne. Np. dopuszczalne jest wydanie większej liczby opakowań leków ukierunkowanych molekularnie na dłuższy okres leczenia (żeby pacjent nie musiał zgłaszać się często do szpitala), albo rezygnacja z chemioterapii podtrzymującej. W przypadku immunoterapii można tak dobrać dawkę immunoterapeutyku, żeby, także w tym przypadku, chory zgłaszał się rzadziej do szpitala (np. co trzy, a nie co dwa tygodnie).Zaprzestanie prowadzonej terapii mogłoby doprowadzić do przedwczesnej śmierci pacjenta. Jeśli pacjent rozpoczął chemioterapię i odnosi z niej korzyść, to nie jest możliwe odroczenie kolejnych cykli leczenia o więcej niż kilka dni. W innym przypadku dojdzie do nawrotu choroby, a chorzy na raka płuca najczęściej otrzymują cztery cykle leczenia.
Nie ma wytyczonej specjalnej, szczególnej ścieżki postępowania z pacjentami onkologicznymi zakażonymi SARS-CoV-2. Oczywiście, jak w przypadku każdej infekcji bakteryjnej czy wirusowej, żeby móc kontynuować terapię systemową choroby nowotworowej, trzeba zawsze najpierw wyleczyć infekcję.
A jeśli leczenie pacjenta nie zostało jeszcze rozpoczęte?