Prof. Sławiński: NBP pozwala, żeby inflacja była na wyższym poziomie niż mogłaby być

- Narodowy Bank Polski pozwala, żeby inflacja była na wyższym poziomie niż mogłaby być, gdyby stopy procentowe zostały podniesione przynajmniej w pobliże inflacji bazowej” - powiedział w TVN24 profesor Andrzej Sławiński, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej.

Publikacja: 20.01.2023 09:47

Prof. dr hab. Andrzej Sławiński

Prof. dr hab. Andrzej Sławiński

Foto: Fotorzepa/Mateusz Pawlak

Profesor Andrzej Sławiński uważa, że "inflacja bazowa rośnie, a bank centralny robi wszystko, żeby dać do zrozumienia, że nie będzie podnosił stóp procentowych". - To jest tolerowanie wysokiej inflacji, czyli bank centralny umożliwia rządowi pobór podatku inflacyjnego, który jest tym wyższy, im wyższa jest inflacja – powiedział Sławiński.

Czytaj więcej

Inflacja nie wróci do celu NBP, dopóki w to nie uwierzymy

Jego zdaniem NBP "pozwala, żeby inflacja była na wyższym poziomie niż mogłaby być, gdyby stopy procentowe zostały podniesione przynajmniej w pobliże inflacji bazowej".

Nie ma też szansy na szybki spadek inflacji. Zdaniem byłego członka RPP "w połowie roku ta inflacja pewnie będzie gdzieś na poziomie wciąż kilkunastu procent". Zaznaczył, że to wielokrotnie wyżej niż cel inflacyjny i "nie ma powodów do zadowolenia, że inflacja spada".

Na pytanie czy NBP może pozwolić na odważną walkę z inflacją poprzez odważne podnoszenie stóp procentowych, odparł, że "na odważną walkę z inflacją jest już zbyt późno". - Teraz to już można tylko przyspieszyć dezinflację, co bank centralny powinien robić ze względu na swój mandat – powiedział profesor Sławiński w TVN24. Jego zdaniem stopy procentowe powinny być na poziomie bliskim poziomu inflacji bazowej.

Czytaj więcej

Dane NBP o inflacji. Inflacja bazowa wciąż wysoka

- Powinno się podnosić stopy, żeby sygnalizować, że bank centralny naprawdę chce możliwie szybko sprowadzić inflację do celu – podkreślił były członek RPP.

Komentując wypowiedź prezesa NBP Adama Glapińskiego, że "spodziewamy się, że na koniec roku, to jest w projekcji listopadowej, inflacja będzie jednocyfrowa", stwierdził, że przy tak akomodacyjnej polityce pieniężnej dość „trudno to sobie wyobrazić”.

- Rosły ceny żywności i surowców. Teraz będą spadać i to będzie powód tego, że inflacja będzie maleć, ale to z tego powodu, że będą spadały ceny surowców i żywności, ale niepokojące jest to, że rośnie inflacja bazowa, której przyczyną jest popyt - powiedział Sławiński. Polacy – zdaniem ekonomisty – odczują spadek inflacji tylko jeśli zaczną spadać ceny żywności.

Profesor Andrzej Sławiński uważa, że "inflacja bazowa rośnie, a bank centralny robi wszystko, żeby dać do zrozumienia, że nie będzie podnosił stóp procentowych". - To jest tolerowanie wysokiej inflacji, czyli bank centralny umożliwia rządowi pobór podatku inflacyjnego, który jest tym wyższy, im wyższa jest inflacja – powiedział Sławiński.

Jego zdaniem NBP "pozwala, żeby inflacja była na wyższym poziomie niż mogłaby być, gdyby stopy procentowe zostały podniesione przynajmniej w pobliże inflacji bazowej".

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Dane gospodarcze
Gospodarka Niemiec skurczyła się w 2024 roku. Jest wstępny szacunek
Dane gospodarcze
GUS podał najnowsze dane o inflacji. Jeszcze większe zaskoczenie na koniec roku
Dane gospodarcze
Stopy procentowe nie spadną, wszystkie oczy na Adama Glapińskiego
Dane gospodarcze
Chińska nadwyżka w handlu sięgnęła prawie biliona dolarów. To nie skończy się dobrze
Dane gospodarcze
Dwa filary polskiego wzrostu w 2025 r. "Tego dotyczy różnica zdań"