Po przeszło trzech latach od wykrycia w Polsce pierwszej osoby zakażonej wirusem SARS-Cov-2, przechodzimy do stanu, w którym Covid-19 staje się zwykłą sezonową infekcją. I choć z pewnością będzie można zauważyć fale zakażeń, nie powinno to już powodować paraliżu służby zdrowia. Dlatego też od 1 lipca władze zdecydowały się na zniesienie stanu zagrożenia epidemicznego wprowadzonego 16 maja 2022 r. Wcześniej obowiązywał w kraju stan epidemii.
Rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia w sprawie odwołania na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego opublikowano w Dzienniku Ustaw w ostatni piątek, weszło w życie z dniem ogłoszenia. Resort zdrowia informuje, że podjęte przez niego działania mają związek z niską obecnie liczbą zakażeń i spowodowanych nimi zgonów, a także coraz mniej liczną hospitalizacją zakażonych.
Czytaj więcej
- Osoby, które zaszczepiły się na COVID-19, podjęły mądrą i słuszną decyzję - powiedział w rozmow...
– Covid-19 nie stanowi dziś większego zagrożenia, choć na pewno będziemy mieli fale zwiększonych zachorowań. System nie powinien już być jednak nadmiernie obciążony – poinformował PAP rzecznik prasowy resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Przykładowo w poniedziałek MZ poinformował o dziewięciu nowych zakażeniach. Żadnego zgonu z tego powodu nie zarejestrowano. Testów z powodu podejrzenia wirusa wykonuje się ok. tysiąca dziennie.
Bilans pandemii
Pierwszą osobę zakażoną w Polsce zdiagnozowano 4 marca 2020 r. Był to zamieszkały w miejscowości Cybinka Mieczysław Opałka. – To pacjent w województwie lubuskim, przebywa w szpitalu w Zielonej Górze, czuje się dobrze. Pacjent przyjechał z Niemiec – opowiadał o sprawie ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski.