Politycy Prawa i Sprawiedliwości podtrzymują szybką realizację najdroższych obietnic wyborczych. Tylko koszty programu 500+ (500 zł na dziecko) i podwyższenia kwoty wolnej do 8 tys. to ok. 40 mld zł, i to potrzebnych praktycznie od ręki.
W budżecie takich pieniędzy nie ma, ale PiS nie widzi problemu. Zapowiada już od przyszłego roku nowe podatki od banków i supermarketów, a przede wszystkim lepszą ściągalność VAT, CIT i akcyzy. – Środki będą pochodzić z uszczelnienia systemu podatkowego. Uważamy, że da się uzyskać ponad 50 mld zł, jeśli porównamy wydajność podatkową obecną do wydajności z roku 2007 – mówił poseł Henryk Kowalczyk w rozmowie na Facebooku w redakcji „Rz".
Skąd te 50 mld zł? „Mimo braku istotnych zmian prawnych wpływy podatkowe spadły między 2007 a 2013 r. z 22,7 proc. PKB do 19,5 proc. PKB, czyli o ponad 3 pkt proc. PKB. Jest to równowartość ponad 50 mld zł" – czytamy w raporcie Instytutu Sobieskiego „Program działań Prawa i Sprawiedliwości. Tworzenie szans dla wszystkich".
Rzeczywiście, po rekordowym 2007 r. wpływy z podatków w relacji do PKB zaczęły spadać. W przypadku PIT to wynik nowych ulg na dzieci i obniżki stawek podatkowych. Bardziej skomplikowana jest sytuacja w przypadku VAT. W 2007 r. dochody sięgały tu 8,1 proc. PKB, w 2014 r. spadły do 7,2 proc. (wg polskiej metodologii), mimo że stawki w tym czasie wzrosły. Tu ważną rolę ogrywa zapewne osłabienie popytu konsumpcyjnego, bo Polacy są mniej rozrzutni niż w czasie boomu w latach 2006–2008, ale też zaczęła rosnąć tzw. luka w VAT. „Lipcowy raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego szacuje niedobór wpływów VAT w Polsce na 25 proc. wpływów. Samo zmniejszenie niedoboru do poziomu z 2005 r., gdy wskaźnik ten wynosił około 9 proc., pozwoli na podniesienie wpływów z VAT o 22 mld zł" – wylicza Instytut Sobieskiego.
Słabo wygląda też CIT. Od 2007 r. wpływy wynoszą tu ok. 30 mld zł, ale osiem lat temu stanowiły 2,7 proc. PKB, dziś już tylko 1,7 proc., spadek jest więc ogromny. – Tu także widać efekt pogorszenia się kondycji gospodarki i przedsiębiorstw, a do tego mamy do czynienia z międzynarodowym unikaniem opodatkowania. Jak szacuje Komisja Europejska, luka w CIT sięga w Polsce 45 mld zł – mówi Dominik Gajewski, ekspert prawa międzynarodowego z SGH. Z kolei w akcyzie największym problemem są oszustwa na rynku paliw i papierosów.