Kompromis w spalinach ukłonem dla Niemiec

Unia Europejska doszła do kompromisu w sprawie ostrzejszych norm emisji spalin przez nowe samochody, co pozwoli zakończyć długi spór z Niemcami, które dążyły do unieważnienia poprzednich uzgodnień

Publikacja: 27.11.2013 16:35

Kompromis w spalinach ukłonem dla Niemiec

Foto: Bloomberg

Projekt nowego porozumienia, które w najbliższy piątek zostanie przedstawione ambasadorom krajów UE do aprobaty, przewiduje odroczenie z 2020 do 2021 r. wdrożenia w całości nowej normy 95 g CO2/km emisji przez wszystkie nowe samochody. Zmieniono także reguły elastyczności, aby dać  większą swobodę manewru niemieckim producentom pojazdów luksusowych (BMW, Daimler), emitujących więcej spalin od  mniejszych i lżejszych samochodów  innych firm, np. Fiata.

- Współpracowaliśmy z Parlamentem Europejskim w zakresie ograniczonej dodatkowej elastyczności. Dziś doszliśmy do bardzo delikatnej równowagi -  stwierdzić ambasador Litwy Arunas Vinciunas, kraju pełniącego obowiązki rotacyjnego przewodniczącego gremiów Unii.

Porozumienie po uzyskaniu aprobaty ambasadorów trafi do podpisu przez rządy krajów Unii, a następnie do Parlamentu Europejskiego. Po nabraniu mocy ustawy zakończy okres 6 miesięcy krytyki, pretensji i zarzutów innych krajów wobec gruboskórnej taktyki negocjacyjnej Niemiec.

Angela Merkel, której partia otrzymała do BMW subwencję, postanowiła walczyć o interesy dużych producentów samochodów oświadczając, że broni  miejsc pracy w Niemczech i przekonała inne kraje Unii, by odstąpiły od czerwcowego porozumienia o nowych normach emisji spalin od 2020 r.

Teraz Niemcy  uzyskały pewne ustępstwa, jakich chciały. Poza odroczeniem o rok nowych norm porozumienie zmienia reguły dotyczące tzw. superkredytów. Pozwalają one firmom samochodowym produkującym pojazdy o bardzo niskiej albo zerowej emisji, np. elektrycznych, pobierać na nie dodatkowe kredyty związane z normami, co umożliwia im kontynuowanie produkcji pojazdów bardziej skażających środowisko.

Porozumienie z czerwca ustaliło limit tych superkredytów na 2,5 g  CO2 rocznie. Obecny kompromis przewiduje limit 7,5 g na lata 2020-22, a  dodatkowo  to, że każdy producent może wykorzystać go w całości pierwszego roku.

Ekolodzy, mocno krytykujący wcześniej stanowisko Niemiec, przyjęli bardzo ostrożnie nowe rozwiązanie, bo przynajmniej daje pewność. - To haniebne, że grubiański lobbying Niemiec opłacił się dając osłabienie normy 95 gramów - stwierdził Greg Archer z organizacji Transport&Environment. - Mimo wszystko jednak zmieniona umowa daje tak bardzo potrzebną pewność przepisów i zapewni dalsze zmniejszanie emisji spalin i zwiększanie sprawności energetycznej.

Obecnie obowiązuje w Europie  średni limit 130 g/km unijnej floty w 2015 r., a wielu producentów spełnia już te normę albo jest blisko.

Projekt nowego porozumienia, które w najbliższy piątek zostanie przedstawione ambasadorom krajów UE do aprobaty, przewiduje odroczenie z 2020 do 2021 r. wdrożenia w całości nowej normy 95 g CO2/km emisji przez wszystkie nowe samochody. Zmieniono także reguły elastyczności, aby dać  większą swobodę manewru niemieckim producentom pojazdów luksusowych (BMW, Daimler), emitujących więcej spalin od  mniejszych i lżejszych samochodów  innych firm, np. Fiata.

- Współpracowaliśmy z Parlamentem Europejskim w zakresie ograniczonej dodatkowej elastyczności. Dziś doszliśmy do bardzo delikatnej równowagi -  stwierdzić ambasador Litwy Arunas Vinciunas, kraju pełniącego obowiązki rotacyjnego przewodniczącego gremiów Unii.

Biznes
Świat zbroi się przerażająco szybko. Największe wydatki od zimnej wojny
Materiał Promocyjny
Odkurzacz albo setki złotych premii. Promocje w banku Citi Handlowy
Biznes
Zełenski i Trump rozmawiają o zakończeniu wojny. Czy Prezydent zawetuje ustawę o składce zdrowotnej?
Biznes
Karty flotowe jako narzędzie do szukania oszczędności
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Materiał Partnera
Chcesz skalować swój e-biznes? PM Showcase Day to wiedza i relacje, które naprawdę działają!