Czarna brytyjska lista zawiera 107 pozycji. Jak poinformował rząd Wielkiej Brytanii w oświadczeniu, nowy pakiet dotyczy rosyjskich łańcuchów dostaw sprzętu wojskowego, dochodów „napędzających nielegalną wojnę Putina” oraz kleptokratów z Kremla (złodziei u władzy) czerpiących zyski z wojny.
Nie tylko firmy z Rosji obłożone sankcjami
Brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy nazwał nowy pakiet sankcji „najbardziej obszernym od czasu rosyjskiej inwazji”. „Nowe sankcje podkreślają zaangażowanie Wielkiej Brytanii na rzecz Ukrainy. Trwały pokój można osiągnąć tylko siłą. Dlatego skupiamy się na tym, aby Ukraina znalazła się w jak najsilniejszej pozycji” – powiedział.
Sankcje dotyczą producentów i dostawców obrabiarek, urządzeń elektronicznych i produktów podwójnego zastosowania, w tym mikroprocesorów stosowanych w systemach uzbrojenia. Przedsiębiorstwa objęte ograniczeniami znajdują się, oprócz Rosji, także w krajach Azji Środkowej: Turcji, Tajlandii, Indiach i Chinach, „największym dostawcy towarów krytycznych dla rosyjskiego wojska”.
Czytaj więcej
Z powodu rosnących kosztów transportu tankowcami nieobjętymi sankcjami USA dwaj najwięksi klienci rosyjskich koncernów naftowych wycofują się z zamówień rosyjskiej ropy z dostawą w marcu.
W szczególności dotyczy to firmy Grant-Trade, która dostarcza Rosji objęte sankcjami technologie na potrzeby wojny, przedsiębiorstw przemysłu węglowego Russkaja Energija i Sibantracyt, głównego producenta radarów morskich NPP Salut, grupy samochodowej Avilon (jej beneficjenci biorą udział w praniu pieniędzy w Probusinessbanku na rzecz kierownictwa Prokuratury Generalnej), a także linii lotniczej S7 i jej współwłaściciela Władysława Filewa.