„Nadmierne przywiązanie do biurokracji kosztuje niemiecką gospodarkę 146 mld euro utraconej produkcji” – czytamy w najnowszej analizie monachijskiego instytutu Ifo. Jako podstawa posłużyły mu badania przeprowadzone przez Izbę Przemysłu i Handlu Monachium i Górnej Bawarii.
– Tak wielka skala kosztów spowodowanych przez biurokrację pokazuje, jak pilne są reformy w tym zakresie. Brak reakcji będzie ogromnym obciążeniem, kiedy zmierzymy go niewykorzystanym potencjałem korzyści wynikających z ograniczenia biurokracji – ostrzega autor analizy, Oliver Falck, dyrektor wchodzącego w skład Ifo Centrum Organizacji Przemysłowej i Nowych Technologii.
Czytaj więcej
Niemiecka rada ekspertów gospodarczych, znana jako „grupa 5 mędrców” obniżyła prognozy wzrostu Niemiec w 2024 i w 2025 r. Nastroje inwestorów pogorszyły się z powodu wygranej Trumpa w USA i rozpadu koalicji nad Renem.
Kluczem jest cyfryzacja
Ocena gospodarki niemieckiej została przygotowana na podstawie Indeksu Biurokracji, w którym analizowano wyniki gospodarcze krajów, jakie zdecydowały się na głęboką reformę przepisów dotyczących gospodarki.
W Indeksie Biurokracji na pierwszym miejscu, czyli z najmniejszym wpływami biurokracji na gospodarkę, znalazła się Szwecja. Co było kluczem w szwedzkiej reformie? Okazało się, że była to cyfryzacja administracji publicznej. ”Gdyby tylko Niemcy były w stanie w tym rankingu dogonić Danię (8. pozycja w indeksie – przyp. red.) właśnie w cyfryzacji administracji publicznej, wielkość produkcji byłaby większa o 96 mld euro już w pierwszym roku" – wskazuje Oliver Falck.