Decydując się na to, warto pamiętać, że obrót lekami to działalność ściśle reglamentowana. W wielu przypadkach ci, którzy oferują nam medykamenty, zwłaszcza przez internet, łamią prawo.
Według prognoz firmy badawczej PMR, w latach 2022–2027 największy wzrost, jeśli chodzi o wartość sprzedaży leków w Polsce (wskaźnik CAGR), odnotuje sprzedaż leków do szpitali (10 proc.) oraz sprzedaż przez internet (10 proc.). W przypadku tego drugiego kanału dystrybucji, już dziś nasze apteki konkurują nie tylko między sobą, ale również z aptekami internetowymi działającymi na terenie innych krajów UE. W efekcie polski pacjent, żeby kupić legalnie lek za granicą, nie musi nigdzie wyjeżdżać. Wystarczy, że wpisze w wyszukiwarkę nazwę danego preparatu. Jeżeli jest to lek bez recepty, może kupić go bez obaw, że łamie prawo. Dodatkowym wymogiem jest jednak fakt dopuszczenia nabywanego produktu leczniczego do obrotu w Polsce.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z tzw. lekami Rx. – W Polsce produkty lecznicze wydawane na podstawie recepty są wyłączone z możliwości sprzedaży internetowej. Zakaz ten obejmuje również podmioty mające siedzibę w innym państwie członkowskim, które oferują swój asortyment pacjentom na terytorium Polski – informuje Edyta Janczewska-Zreda, rzeczniczka prasowa głównego inspektora farmaceutycznego. – Bezwzględnie zakazane jest przesyłanie produktów leczniczych wydawanych na podstawie recepty za pośrednictwem poczty lub firm kurierskich – ostrzega.
Czytaj więcej
Mimo wojny w Ukrainie, która uderzyła w sprzedaż kosmetyków, po ośmiu miesiącach 2022 r. ich eksport nie tylko nie spadł, ale nawet był większy niż rok wcześniej.