Wydarzenia związane z pandemią oraz agresją Rosji na Ukrainę wyraźnie pokazują, jak istotne jest bezpieczeństwo lekowe. Szacuje się, że aktualnie aż 80 proc. substancji czynnych (tzw. API, active pharmaceutical ingredients) wykorzystywanych w Europie i 40 proc. leków gotowych pochodzi z Chin lub Indii.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna kilka dni temu przedstawiła pierwszą w Polsce Krajową Listę Leków Krytycznych, która obejmuje 301 substancji czynnych. W trakcie najbliższych kilku miesięcy lista ma być aktualizowana tak, żeby uwzględniała kolejne wersje unijnego wykazu leków o krytycznym znaczeniu. W planach jest też wypracowanie zachęt i zapewnienie wsparcia, które przełożyłyby się na podjęcie decyzji o rozpoczęciu lub utrzymaniu produkcji leków krytycznych w naszym kraju.
Czytaj więcej
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło wykaz 301 substancji czynnych, które są kluczowe przy produkcji najpotrzebniejszych leków. – Będziemy chcieli, żeby nigdy ich w Polsce zabrakło – powiedział wiceminister zdrowia Marek Kos.
Jak wspierać biotechnologię i farmację?
Bezpieczeństwa lekowego nie można rozpatrywać wyłącznie w ujęciu krótkoterminowym, polegającym na zapewnieniu ciągłości dostaw w obliczu potencjalnych sytuacji kryzysowych, takich jak epidemie czy wojny.
- Należy również widzieć horyzont średnio- i długoterminowy, w których mówimy bardziej o zdolności szybkiego reagowania na wyzwania, takie jak nowe lub nieuleczalne choroby czy lekooporność, a także przewidywanie i aktywne neutralizowanie wyzwań związanych ze zdrowiem społeczeństw - mówi Marta Winiarska, prezes Polskiego Związku Innowacyjnych Firm Biotechnologii Medycznej BioInMed. Dodaje, że istotną rolę odgrywają sektor nauki i przemysł biotechnologiczny, które mogą opracować nowe terapie, leki i szczepionki.