„Rzeczpospolita”: Prezydent Donald Trump, grożąc Europie cłami twierdzi, że USA odnoszą znacznie mniejsze korzyści z dwustronnej wymiany niż UE. Jak to wygląda w przemyśle motoryzacyjnym, który jest kluczowym elementem tej argumentacji?
Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego: Rzeczywiście, ilość samochodów amerykańskich produkowanych w USA i wysyłanych do Europy nie jest duża, ale przede wszystkim wynika to z różnic homologacyjnych. Natomiast jeśli popatrzymy na amerykańskie inwestycje w europejskim biznesie samochodowym, to okazuje się, że bilans od wielu lat jest korzystny dla USA. I amerykańscy inwestorzy w branży motoryzacyjnej bardzo dobrze zarabiają na sprzedawaniu samochodów oraz części i podzespołów w Europie.