Jak Netflix.
To bardzo dobry przykład. Inny przykład to drony i wszystko, co wymaga bardzo niskich opóźnień transmisji danych.
Zamierzacie kupować także łącza przewodowe?
Jesteśmy już właścicielami przewodowej sieci transmisyjnej Polkomtela. Czy bylibyśmy otwarci na zakup dodatkowej infrastruktury? Jeśli nadarzy się okazja – odpowiedź brzmi: tak.
Jak idą rozmowy z pozostałymi dwoma operatorami – Orange i T-Mobile?
Dopiero przygotowaliśmy ofertę i jeszcze nie mamy odpowiedzi. Dostajemy jednak zapytania od wszystkich operatorów komórkowych. I nie tylko od nich, bo współpracą z nami interesują się także inne firmy, przykładowo otrzymujemy zapytania od innych dostawców infrastruktury, jak np. Emitel. Świadczymy także usługi dla Netii.
Czy to, że aukcja pasma 3,6 GHz w Polsce odwleka się, a przepisy dotyczące cyberbezpieczeństwa nie zostały przyjęte, martwi was w Cellneksie?
To niepokoi naszych klientów, więc dotyczy także nas. Myślę, że wszyscy operatorzy chcieliby, aby zostało to rozwiązane wcześniej niż później.
Im dłużej to trwa, tym większa presja będzie, aby szybko budować sieć na nowych częstotliwościach. Także nowe przepisy dotyczące cyberbezpieczeństwa wpłyną na biznes Cellnexu. Jeśli któryś z naszych klientów będzie zmuszony wymienić 60 proc. sieci, będzie to miało ogromny wpływ na nasze działania.
Pospieszałby pan rząd, aby przeprowadził aukcję w tym roku?
Na pewno dobrze byłoby wiedzieć, kiedy i co się wydarzy.
Rząd planuje utworzenie tzw. operatora sieci komunikacji strategicznej. Widzi pan miejsce dla Cellnexu w tym projekcie?
Czy chodziłoby w nim o infrastrukturę – tak, czy o usługi telekomunikacyjne – tak, czy robiliśmy to w innych krajach – tak. Możemy być dostawcą istniejącej już infrastruktury, mamy zasoby, aby budować taką sieć i nią zarządzać. W Hiszpanii prowadzimy sieć dla straży przybrzeżnej, policji (Blue Light, czyli służb niesienia pomocy i porządku publicznego) czy też koncesję na sieci światłowodowe dla lokalnej administracji publicznej.
Przyłączyliście się do rozmów o #Polskie5G?
Nie, i nie zamierzamy się w nie mieszać. Wiemy, że trwają już długo, i zdaje się, że zmierzają ku końcowi. Będziemy natomiast współpracować z dużym zaangażowaniem, by wesprzeć Porozumienie, w dowolnym kształcie. Jeśli natomiast – hipotetycznie – nie dojdzie do realizacji tego projektu, będziemy zawsze otwarci na współpracę przy budowie, prowadzeniu takiego projektu w dowolnej formule. Dziś nie jest to jednak dla nas odpowiedni moment, ponieważ mamy pełne ręce roboty z podpisanymi niedawno umowami.
Wydaliście 10 mld zł. Jak szybko chcecie odzyskać te pieniądze?
Za wiele, wiele lat. Co do zasady, oczekiwana przez nas stopa zwrotu IRR utrzymuje się na niskim poziomie dwucyfrowym. I tak prowadzimy biznes, aby poziom ten utrzymywać w długiej perspektywie inwestycyjnej.
Jak długo, pana zdaniem, inwestorzy będą interesowali się infrastrukturą telekomunikacyjną?
Zawsze będą inwestorzy ostrożni, lubiący trzymać pieniądze pod poduszką, i tacy, którzy pójdą do kasyna, by sprawdzić, czy nie uda im się pomnożyć gotówki szybciej. Dodatkowo mamy do czynienia z cyklami. Z naszego punktu widzenia faza cyklu jest korzystna dla sektora infrastruktury telekomunikacyjnej. Spora część inwestorów szuka bezpiecznych lokat, bo nie jest pewna, jaki będzie ostateczny wpływ pandemii na gospodarkę, jak również jakie będą trendy makroekonomiczne, takie jak wskaźnik CPI (Consumer Price Index), oraz jak jego poziom wpłynie a politykę dotyczącą stóp procentowych. Sektory, na których wyniki duży wpływ ma wskaźnik CPI, mogą stanowić bezpieczne przystanie.
Santiago Argelich jest dyrektorem zarządzającym Cellnex Poland od stycznia 2021 r. W branży telekomunikacyjnej pracuje od 1995 r., a do hiszpańskiej grupy dołączył w 2018 r. jako główny doradca ds. rozwoju biznesu w Wielkiej Brytanii i Europie Środkowo- -Wschodniej. Odpowiadał za negocjacje zakupu infrastruktury w wielu krajach Europy. Ukończył m.in. Politechnikę Katalonii.