We wschodnich Niemczech eksplodują ceny ziemi rolnej. Kupujący często dokonują wielomilionowych transakcji. Ziemia interesuje fundusze inwestycyjne, koncerny, banki oraz prywatnych inwestorów. Cena żądana przez sprzedającego jest teraz mniej ważna.
Zdaniem niemieckich analityków inwestycje te są wynikiem wielu czynników. Sporo kalkulacji przewiduje wzrost cen produktów rolnych, sporo firm zakłada rozbudowę areałów produkcji roślin energetycznych. Silny jest też teraz trend do inwestowania w realne wartości jako efekt niedawnego kryzysu finansowego.
Jeszcze przed rokiem za hektar trzeba było zapłacić przeciętnie ok. 6 tys. euro. Obecnie cena jest niemal dwa razy wyższa. W niektórych regionach wschodnich Niemiec sięga nawet 17 tys. euro, a więc niemal tyle, ile kosztuje przeciętnie hektar w starej RFN.
W Polsce od czasu wejścia do Unii Europejskiej ziemia rolna zdrożała niemal czterokrotnie. W 2004 roku hektar gruntów można było kupić za 4,7 tys. zł, teraz kosztuje średnio 18 tys. zł. Najdrożej jest w województwach wielkopolskim i kujawsko-pomorskim, gdzie ceny są zbliżone do stawek, jakie do niedawna obowiązywały we wschodnich Niemczech, czyli 6 – 8 tys. euro za hektar.
Gorączka zakupów ostatnio wyhamowała. – Drastyczny wzrost cen mieliśmy przez ostatnie trzy lata. W tym roku ceny się ustabilizowały – mówi Grażyna Kapelko, rzeczniczka Agencji Nieruchomości Rolnych.