Herbata ulubionym napojem Polaków

Przeciętny Polak kupuje więcej herbaty niż mieszkaniec Czech czy Niemiec. Mieszanki z naszych zakładów trafiają nawet do Chin i Japonii.

Aktualizacja: 25.05.2013 20:58 Publikacja: 25.05.2013 13:49

Herbata ulubionym napojem Polaków

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Mięta pieprzowa z lodami waniliowymi lub herbata migdałowa z  syropem Amaretto i likierem Baileys – to tylko niektóre z oryginalnych  ti-szejków i ti-koktajli serwowanych przez warszawski tbar prowadzony przez firmę Gourmet Foods, dystrybutora cejlońskich herbat Dilmah w Polsce.

- Miejsce się rozwija, mamy coraz większe grono stałych bywalców – mówi „Rz" Tomasz Witomski, prezes Gourmet Foods.

Otwierania kolejnych tbarów firma na razie nie planuje. I to nie tylko ze względu na spowolnienie gospodarcze, które nie sprzyja wydawaniu pieniędzy w lokalach. Herbaciarnie to - w przeciwieństwie kawiarni, które w ostatnim czasie powstają w naszych miastach, jak grzyby po deszczu – rzadki widok na gastronomicznej mapie Polski.

- W Polsce historia potoczył się tak, że importowana była kawa zielona. Przed spożyciem musiała być prażona, czego  nie dało się zrobić w domu. Stąd jesteśmy przyzwyczajeni, że kawę pija się w lokalach– mówi prezes Gourmet Foods.

Ekspresowa czarna górą

Inaczej sprawa przedstawia się w zaciszu domowym. Więcej herbaty od przeciętnego Polaka w Europie Wschodniej kupuje rocznie jedynie statystyczny  Rosjanin – podaje firma badawcza Euromonitor International. W ubiegłym roku spożycie tej używki wyniosło u nas 1 kg per capita. W Rosji było o 0,4 kg wyższe. Za nami są Ukraińscy, Litwini i Macedończycy. Na statystycznego Czecha przypada natomiast tylko 0,4 kg herbaty rocznie. Mniej herbat kupują od nas także Niemcy – 0,7 kg na osobę w 2012 r.

- Herbata należy w Polsce do najpopularniejszych napojów. Aż 98 proc. Polaków deklaruje jej regularne spożywanie – mówi Anna Piątkowska-Wełyczko, PR Manager firmy Amber Spark, właściciela marki Irving.  - Jest drugim najpopularniejszym napojem spożywanym w naszym kraju. Częściej sięgamy jedynie po wodę. Statystyki mówią, że każdy Polak wypija przynajmniej jeden kubek herbaty dziennie – dodaje.

W Europie większymi miłośnikami herbat niż my są Turcy (3 kg na osobę), Irlandczycy (2,3 kg) i Brytyjczycy 2 kg) – podaje Euromonitor.

Polacy najczęściej wybierają herbatę czarną. - Wartość sprzedaży czarnej herbaty stanowi blisko połowę sprzedaży całej kategorii herbaty. Jeśli konsumenci decydują się na odmianę, to jest to najczęściej earl grey – wyjaśnia Piątkowska-Wełyczko. Mokate, czołowy producent herbaty w Polsce podaje, że niemal 90 proc. konsumentów deklaruje spożycie herbaty expressowej. Około 50 proc. podkreśla, że sięga po nią 2-3 razy dziennie. Spożycie herbaty sypkiej deklaruje około 30 proc. konsumentów.

Kryzys zagląda do kubka

Niestety, w ostatnim czasie polski rynek herbaty nie mógł pochwalić się znacznym wzrostem sprzedaży. Od grudnia 2011 roku do listopada 2012 roku wydatki na nią urosły tylko o 0,2 proc., do nieco ponad 1,3 mld zł – szacuje Nielsen.

Euromonitor nie wyklucza nawet, że w tym roku łączna sprzedaż herbaty spadnie do 37,6 tys. ton, z 37,9 tys. ton w 2012 r. Analitycy tej firmy zwracają uwagę, polski rynek herbaty jest już nasycony. Odczuwa także skutki pogorszenia się nastrojów konsumentów.

– Polski rynek jest nadal w fazie rozwoju. Pojawiają się nowi gracze, nie brakuje bowiem chętnych, aby zaistnieć na tak ważnym europejskim rynku – mówi szef Gourmet Foods.

Przyznaje jednak, że także i tu widoczne jest kryzysowe zaciskanie pasa. Wprawdzie nadal rośnie popyt na herbaty z wyższej półki, takie jak te oferowane pod marką Dilmah, ale presja na ceny sprawia także, że na popularności zyskują także tanie produkty.

Na nasilenie się tzw. polaryzacji rynku herbat w Polsce w 2012 roku zwraca także Euromonitor.

Ziołowe zyskują na popularności

Najmniej prawdopodobny jest wzrost sprzedaży herbat czarnych. Możliwości rozwoju dają jednak inne gatunki.

- Prognozy rynkowe na kolejne lata zakładają dalszy dynamiczny rozwój herbat zielonych, owocowych oraz czarnych aromatyzowanych. Herbaty czerwone i funkcjonalne powinny zostać na poziomie sprzedaży, które osiągnęły w tym roku. Perspektywicznymi kategoriami są także herbaty białe - zwłaszcza w kanale tradycyjnym - oraz rozwój rynku herbat ze świata. Rozwijamy też bardzo szybko zdobywającą kolejnych klientów:  kategorię grzańców – mówi Sylwia Mokrysz, członek zarządu Mokate.

Na początku tego roku sprzedaż ziołowych herbat rozpoczął Amber Spark. - Do naszej linii „Zioła z Polski" wybraliśmy najpopularniejsze  i najbardziej lubiane zioła: miętę, melisę i rumianek, uprawiane w ogrodach ziołowych, oraz pokrzywę, ręcznie zbieraną z polskich łąk i polan – wyjaśnia Anna Piątkowska-Wełyczko.

W potencjał rynku herbat wierzy Mokate. - Planujemy rozbudowę zakładu produkcyjnego w Ustroniu. To tam powstają wszystkie nasze herbaty. Inwestujemy w nowe linie technologiczne, unowocześniamy te które służą nam od kilku lat – mówi Sylwia Mokrysz. -  Łącznie przeznaczymy w tym roku na inwestycje herbaciane około 10 milionów złotych – dodaje.

Firma z Ustronia rozwija nie tylko sprzedaż krajową, ale i eksport, głównie na rynki europejskie, w tym Czechy, Słowacja i Węgry. Sprzedaje także coraz więcej do USA, Kanady nawet do Azji. W 2012 roku eksport herbat Mokate urósł o 13 proc.

- Po przetworzeniu ponad 40 proc. gotowych herbat z Polski trafia na eksport. Kupują ją nie tylko mieszkańcy Europy, Australii i Ameryki. Wytwarzane w Polsce herbaty trafiają również do Chin i Japonii – wyjaśnia Sylwia Mokrysz.

Biznes
Uczelnie chronią zagranicznych studentów. „Zatrudnijcie adwokata, nie opuszczajcie USA”
Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”
Biznes
Davos w cieniu skandalu. Założyciel forum oskarżany o nadużycia finansowe i etyczne