PPK stają się faktem. Sprawa dotyczy wszystkich. Największe organizacje (zatrudniające co najmniej 250 osób) muszą je wdrożyć najpóźniej w październiku 2019 r. Te zatrudniające 50–250 osób rozpoczną wdrażanie PPK od stycznia 2020 r. Kolejna partia (firmy zatrudniające do 20 osób) zostanie objęta reformą w lipcu 2020 r., a najmniejsi gracze w styczniu 2021 r. Choć większość podmiotów ma na wdrożenie jeszcze trochę czasu, w żadnym razie nie należy tego odkładać na ostatnią chwilę. Może się ono bowiem okazać nie lada zadaniem, gdyż lista obowiązków do spełnienia jest długa.
Zgodnie z zapisami ustawy każdy zatrudniający co najmniej jedną osobę, za którą odprowadzana jest składka na ubezpieczenie emerytalne, będzie musiał utworzyć dla niej PPK. Pracodawca będzie zobowiązany także zawrzeć z instytucją finansową umowę na zarządzanie PPK, a potem umowy na prowadzenie PPK zawierane przez pracodawcę w imieniu poszczególnych pracowników. Osoby zatrudnione będące w wieku do 55 lat zostaną przypisane do planu automatycznie, a osoby w wieku 55–70 lat będą mogły samodzielnie zdecydować, czy chcą do niego dołączyć. Każdy pracownik ma jednak możliwość czasowego odstąpienia od PPK (na podstawie deklaracji złożonej pracodawcy w formie pisemnej). Ale nawet w takim przypadku należy pamiętać, że odstąpienie będzie jedynie czasowe – na cztery lata.
Czy PPK są potrzebne?
Nowe rozwiązanie ma przede wszystkim zaradzić dobrze znanym problemom. System oparty na ZUS z biegiem lat będzie narażony na niekorzystne zjawiska związane ze starzeniem się polskiego społeczeństwa. Obecnie budżet państwa dopłaca do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) ok. 40 mld zł rocznie i kwota ta będzie się zwiększać. Sytuacja demograficzna nie nastraja optymistycznie i jeśli nic się nie zmieni, to za 30 lat jeden emeryt będzie utrzymywany przez jedną osobę pracującą. To niekorzystne zarówno dla przyszłych seniorów, jak i uczestników rynku pracy. Konieczne staje się zatem oszczędzanie na przyszłość we własnym zakresie. I tu pomóc mogą PPK. Dlatego wprowadzenie tego rozwiązania, mającego zachęcić do dodatkowego oszczędzania, pomimo ciężarów należy ocenić pozytywnie.
W założeniu na wprowadzeniu reformy skorzystać mają nie tylko osoby pracujące, ale i cała gospodarka. Na tym etapie trudno jednak przewidzieć skalę korzyści np. dla rynku kapitałowego czy budżetu państwa. Wszystko zależeć będzie od tego, jaka część pracowników postanowi uczestniczyć w PPK, a co za tym idzie, ile uda im się odłożyć. Analizy rządowe zakładają, że Polacy odłożą w PPK 6 mld zł w 2019 r. i kolejne 12 mld w 2020 r., co ma szansę się spełnić, jeśli do programu przystąpi 75 proc. uprawnionych. Jednocześnie przedstawiciele Ministerstwa Finansów publicznie uznali, że sukcesem będzie stopa przystąpienia na poziomie 50 proc. Jak ostatecznie będzie? Czas pokaże. Tymczasem warto się skupić na konkretach, które reguluje ustawa i które będą miały realny wpływ na życie przedsiębiorców i menedżerów. Tym bardziej że ustawodawcy większość obowiązków nałożyli na pracodawców, którzy w imieniu pracowników będą m.in. obliczać i odprowadzać wpłaty zdeklarowane przez obie strony, a także współpracować z instytucją finansową odpowiedzialną za inwestowanie zgromadzonych środków.
Ile to kosztuje?
Dla przeciętnego pracownika wprowadzenie PPK oznaczać będzie konieczność dokonania comiesięcznej wpłaty w wysokości 2 proc. wynagrodzenia brutto, stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Kwota liczona jako procent wynagrodzenia brutto odejmowana będzie od wynagrodzenia netto i zmniejszy ilość pieniędzy, jaką pracownik otrzymuje na rękę. Jeśli pracownik będzie zarabiał mniej niż 120 proc. płacy minimalnej, to będzie mógł obniżyć wysokość wpłaty do 0,5 proc. pensji. Ustawodawca przewidział możliwość zwiększenia wpłaty pracownika o kolejne 2 proc. wynagrodzenia. Aby zachęcić do udziału w PPK, ustawodawca zaplanował składkę powitalną w wysokości 250 zł (dla przystępującego) oraz dopłatę roczną z tytułu aktywnego oszczędzania w kwocie 240 zł, które finansowane będą ze środków publicznych. Do wpłaty dołoży się również pracodawca, który co miesiąc wpłaci obowiązkowo 1,5 proc. wynagrodzenia, z możliwością zwiększenia wpłaty nawet do 4 proc. Warto podkreślić, że wpłaty te zwolnione będą z opłat na ubezpieczenie społeczne, a koszty prowadzenia PPK stanowić będą koszty uzyskania przychodu.