Transformacja ESG to szansa na budowanie przewag na rynku

Jak podkreślają eksperci, biznes może się spodziewać raportowania coraz szerszego zakresu danych niefinansowych. Dla dużych przedsiębiorstw będzie to obowiązek. Mimo wyzwań małe i średnie firmy też mogą stać się beneficjentami zmian.

Publikacja: 14.03.2024 13:00

Biznes zgodny z ESG w wydaniu globalnym: jakie wyzwania związane są z nową dyrektywą dotyczącą należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju? Czy ESG oznacza kres CSR? Co mają wspólnego te koncepcje, a czym się różnią i czy dziś nadal CSR jest ważny? W jaki sposób unijne regulacje wzmacniają ramy zrównoważonego finansowania, jak wdrażają je instytucje finansowe i firmy? Jaka jest przy tym rola ratingów ESG? A wreszcie zrównoważona transformacja biznesu i samorządów: jak firmy i samorządy różnych szczebli dostosowują się do zasad i regulacji związanych z ESG oraz jakie wyzwania i korzyści są z tym związane.

To główne zagadnienia, które stały się osią debaty „Biznes przestawia się na zrównoważone tory – czyli transformacja w duchu ESG”, która odbyła się w ramach realizowanego przez „Rzeczpospolitą” cyklu „CSR – Biznes odpowiedzialny w Polsce”.

Legislacyjne tsunami

O znaczeniu regulacji mówił Robert Adamczyk, członek zarządu Forum Odpowiedzialnego Biznesu (FOB), główny specjalista środowiskowy w EBOR, ekspert europejskiej platformy zrównoważonego rozwoju, która opracowuje europejską taksonomię. Jego zdaniem zmiany są ogromne.

Foto: rp.pl

– W legislacji widzimy nadciągające tsunami w raportowaniu i odpowiedzialności. Zmiana dotyczy nie tylko raportowania według dyrektyw CSRD czy dla sektora finansowego SFDR, ale także odpowiedzialności cywilnoprawnej zarządu za te sprawozdania – wskazał Robert Adamczyk.

Jak mówił, np. we Francji po implementacji dyrektywy CSRD m.in. za niewypełnianie jej wymogów, fałszowanie danych czy brak akredytowanego audytu grożą kary od dwóch do pięciu lat więzienia oraz 35–75 tys. euro grzywny dla odpowiedzialnych za to członków zarządów lub dyrektorów. W Polsce o zakresie odpowiedzialności będzie decydować KNF. – W raporcie rocznym nie będzie już można pisać o czymkolwiek, tylko będzie trzeba podać konkretne dane, gdyż będzie odpowiedzialność cywilnoprawna. To zmieni także podejście, jeżeli chodzi np. o liczbę kobiet w zarządach, od 2027 r. według dyrektyw KE będzie trzeba podawać informacje na temat rozwoju pracowników, ile jest kar, czy zezwalamy na działanie związków zawodowych – wymieniał członek zarządu FOB. – Będą to więc czynniki nie tylko środowiskowe czy związane z dekarbonizacją.

Jego zdaniem oznacza to, że niektóre firmy będą musiały zmienić sposób działania. Dotyczy to np. spółek związanych z sektorem paliwowo-energetycznym. – Jeśli taka spółka nie będzie miała strategii zmian, to jej kres za dziesięć lat jest raczej przesądzony – ocenił. – To sytuacja podobna do wprowadzenia zakazu palenia w kawiarniach i restauracjach. Wiele głosów mówiło, że biznes zniknie, że nikt tam nie pójdzie. A jednak tak się nie stało, kawiarnie i restauracje normalnie działają, potrzeba było tylko zmiany myślenia – dodał Robert Adamczyk.

Jak podkreślił, regulacje wynikają m.in. z tego, że zmiany klimatyczne, społeczne i geopolityczne uderzają we wszystkich, dlatego inwestorzy czy producenci potrzebują przejrzystości i możliwości planowania. – Ci, którzy chcą działać w międzynarodowej gospodarce, będą musieli przekazywać przejrzyste informacje kontrahentom czy inwestorom. Najważniejsze w międzynarodowym raportowaniu jest to, by można było mieć zaufanie do informacji i danych, zaufanie do klienta i do naszych podwykonawców. Dlatego standardy będą ewoluowały, odpowiedzialność cywilnoprawna zarządów będzie rosnąć. Dobre przygotowanie i planowanie strategii wdrożenia tych obowiązków jest więc bardzo istotne – podkreślił Robert Adamczyk.

Ważna wizja

Dr hab. Halina Brdulak, profesor SGH, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju, jako kluczowy czynnik zmian wskazała ład korporacyjny, czyli literkę G w skrócie ESG, ale i konieczność spojrzenia długoterminowego.

– Firmy częściowo się przygotowują do regulacji w zakresie ESG, ale z badań widać, że po zestawieniu deklaracji z rzeczywistością jest jeszcze dużo do zrobienia. Kluczowy wpływ będzie miał ład korporacyjny, będzie on też czynnikiem największego ryzyka. Mamy do czynienia z teorią agencji, pewnego rodzaju konfliktem między właścicielem a agentem, który został przez niego wybrany do sprawowania zarządu – powiedziała Halina Brdulak.

– W Polsce mamy do czynienia z radą nadzorczą albo radą dyrektorów i zarządem. Pytanie, jakie kompetencje w zakresie zrównoważonego rozwoju mają osoby w radzie i jaką długookresową wizję, czy są do niej przekonane. Oczywiście mają tu też znaczenie kwestie finansowe. Ale przede wszystkim chodzi o myślenie długoterminowe. Jest to tak ważne, ponieważ same wskaźniki, które trzeba będzie raportować w całym łańcuchu wartości, są jedynie odbiciem pewnych danych zbieranych na potrzeby tego raportowania. Ale dopiero to, na ile będą one odzwierciedlać rzeczywiste procesy działania i zarządzania firmą, będzie decydować o tym, czy i w jaki sposób będzie ona oceniana przez inwestorów i przez otoczenie, w którym działa. Tak więc kluczowy będzie czynnik związany z zarządzaniem potencjalnym konfliktem między właścicielem a zarządem. Trzeba bowiem zapewnić równowagę w godzeniu podejścia wszystkich interesariuszy, zarówno w procesie zarządczym w firmie, ale też w kontekście oddziaływania na otoczenie, w którym działa, środowisko i społeczność lokalną. To też jest test wiarygodności firmy – tłumaczyła ekspertka.

– Już mamy do czynienia nie tylko z greenwashingiem, ale i z socialwashingiem. Czyli litera S z ESG też bywa wykorzystywana do pokazywania praktyk, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Firma w takiej sytuacji komunikuje, jak działa na rzecz pracowników czy otoczenia, jednak praktyki te nie są dostrzegane przez te grupy. Sprawy nie załatwiają owocowe czwartki czy kuchnia z dostępem do kawy – wskazała Halina Brdulak.

– Szczególnie zwracam uwagę na kwestie przejrzystości, które związane są z odpowiedzialnością i właściwym doborem osób, które będą rozumiały, co to znaczy zrównoważony rozwój, a także na kwestie dialogu i komunikacji. Te czynniki będą decydowały o powodzeniu wdrażania strategii ESG w organizacji – podkreśliła ekspertka.

Prowadząca debatę Anita Błaszczak z „Rzeczpospolitej” zwróciła uwagę, że większość regulacji dotyczy dużych podmiotów, czy to grup kapitałowych, czy międzynarodowych spółek. Czy więc jakaś część MŚP może uznać, że jakoś ominą je wymagania związane z tym ciągle tajemniczym dla wielu skrótem ESG?

Kompleksowa ocena

R.pr. dr Fabian Elżanowski, LL.M., partner Elżanowski & Partnerzy Kancelaria Prawna, przyznał, że wiele MŚP może mieć pokusę, aby sądzić, że zmiany mogą przejść obok nich.

– Jednak może im umykać to, że zmiany są elementem szerszej całości, która ma uczynić Unię liderem w zrównoważonym rozwoju. Komisja Europejska systemowo promuje firmy działające w sposób zrównoważony i ogranicza możliwość działania tych, które tego nie robią – stwierdził Fabian Elżanowski.

Regulacje zakładają, że duże przedsiębiorstwa mają oceniać swoje łańcuchy wartości. – A więc oceniają nie tylko siebie, ale też swoich poddostawców. I to nie tylko bezpośrednich, ale też tych, którzy są dalej w całym łańcuchu wartości. W efekcie również MŚP, które znajdą się w tym łańcuchu, także będą oceniane – wskazał ekspert.

Kolejną kwestią są dyrektywy ws. instytucji finansowych prowadzących działalność inwestycyjną. –Celem jest ograniczenie działalności inwestycyjnej nakierowanej na przedsiębiorstwa, które nie spełniają tych kryteriów. Tak samo w przypadku dyrektywy Mifid dotyczącej klientów firm inwestycyjnych. Dzisiaj powinni oni deklarować, w jakim zakresie kwestie związane z ochroną środowiska czy sprawami społecznymi są dla nich istotne. Produkty inwestycyjne, które są im oferowane, powinny być adekwatne do tych deklaracji – mówił Fabian Elżanowski.

W przygotowaniu jest też dyrektywa Green Claims, która ma przeciwdziałać przypadkom nieprawdziwych deklaracji dotyczącego zielonego działania firm. – To z kolei ma wzmocnić konsumentów, którym coraz bardziej zależy na tym, aby firmy działały w sposób zrównoważony i aby mogli kierować swoje decyzje zakupowe w stronę tych, które w ten sposób działają. Ta dyrektywa ma przeciwdziałać wprowadzaniu konsumentów w błąd – dodał ekspert.

– Widać więc, że te i inne regulacje ESG stanowią spójny system, który ma wpływać na małe, średnie i duże przedsiębiorstwa z perspektywy ich łańcuchów wartości, finansowania, możliwości pozyskiwania inwestycji czy polityki marketingowej względem klientów. MŚP powinny zwrócić na to szczególną uwagę, jako te, które mają mniejsze zasoby na dostosowanie się do wymogów, ale które w ramach łańcuchów dostaw i powiązań z instytucjami finansowymi i klientami będą pod ich silnym oddziaływaniem. Mogą też być ich beneficjentami, dlatego że dostosowanie się do wymogów ESG może stanowić przewagę konkurencyjną wobec tych MŚP, które nie poradzą sobie z tym wyzwaniem – ocenił Fabian Elżanowski.

W stronę recyklingu ubrań

Ewa Janczukowicz-Cichosz, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju w LPP, zauważyła, że ogromne zmiany przechodzi branża tekstylna, modowa. Jej zdaniem wspomniane wcześniej w debacie „tsunami regulacyjne” w tym sektorze jest jeszcze większe niż w innych. Chodzi na przykład o strategię dla zrównoważonych i cyrkularnych tekstyliów, według której do 2030 r. produkty tekstylne wprowadzane na rynek mają m.in. nadawać się do recyklingu i mają być wytwarzane z materiałów z niego pochodzących.

– Dziś na światowym rynku recyklingowi poddaje się zaledwie 1–2 proc. ubrań. To pokazuje, jak dużo jest do zrobienia. W 2024 r. brakuje skalowalnych pod kątem biznesu technologii, które umożliwiałyby odzysk tekstyliów. Te z recyklingu textile-to-textile, a więc powstające z przerobionych materiałów, ze zużytej odzieży, są wciąż za mało dostępne – wskazała Ewa Janczukowicz-Cichosz. – Dlatego jako LPP sami zdecydowaliśmy się działać. Już w 2022 r. rozpoczęliśmy współpracę ze start-upem Use Waste, z którym opracowaliśmy technologię recyklingu tkanin poliestrowych. Zakończyliśmy już fazę laboratoryjną i uzyskaliśmy nitkę poliestrową, która ma właściwości tej z materiału pierwotnego. To dla nas bardzo ważny krok – wyjaśniła.

Przedstawicielka LPP mówiła także o innym ważnym aspekcie zmian realizowanych w jej organizacji. – Jesteśmy na ścieżce do dekarbonizacji biznesu. Nasze cele zostały zaakceptowane przez Science Base Targets Initiative, zgodnie z porozumieniem paryskim. Jednym z filarów dekarbonizacji w trzecim zakresie, związanym z emisjami pośrednimi, są kwestie dotyczące materiałów, jakich używamy w kolekcjach. Warto zwrócić uwagę, że poliester z recyklingu ma o 70 proc. mniejszy ślad węglowy niż ten pozyskiwany w sposób konwencjonalny. To pokazuje, że wkład w inwestycję, jaką jest recykling tkanin, może się w nieodległej, miejmy nadzieję, przyszłości przełożyć na możliwość pozyskiwania materiałów, które będą obniżać nasz ślad węglowy. A to już wiąże się z tym, jak jesteśmy postrzegani przez rynek finansowy, rynek kapitałowy. Te kwestie bardzo mocno się zazębiają – mówiła Ewa Janczukowicz-Cichosz.

Dodała, że z perspektywy europejskich firm ważne jest, aby reguły gry były takie same dla wszystkich graczy, bo dostosowanie się do wymogów regulacyjnych pociąga za sobą niemałe nakłady. Unia Europejska powinna chronić konkurencyjność unijnych firm, egzekwować prawo wobec wszystkich wprowadzających towary na rynek. A z drugiej strony prowadzić politykę zachęt dla firm, które np. popularyzują produkty pochodzące z materiałów z recyklingu textile-to-textile.

Realna ocena

Filip Osadczuk, dyrektor Departamentu Relacji Inwestorskich i ESG w PGE Polskiej Grupie Energetycznej, zwrócił uwagę na jeszcze jeden bardzo praktyczny aspekt działań na rzecz wdrożenia regulacji ESG.

– Implementacja regulacji, zanim firmy będą w stanie je w pełni wprowadzić, może powodować pewne zamieszanie. Dlatego ważne jest, aby spojrzeć na efekty regulacji, zobaczyć, jakie są niedoskonałości raportowania i organizacji, dokonać niezbędnych korekt oraz zaplanować dalsze działania tak, by przebiegały jak najbardziej efektywnie i nie obciążały nadmiernie firm. Inaczej osiągniemy efekt odwrotny do zamierzonego. Konieczne jest zatem uporządkowanie oczekiwań wobec przedsiębiorstw – apelował Filip Osadczuk.

Mówił także o dotychczasowych działaniach PGE. – W PGE skupiamy się na dyrektywie CSRD już teraz, zanim oficjalnie zostanie wprowadzona do polskiego ustawodawstwa, wychodząc z założenia, że te regulacje należy wprowadzać systematycznie, przełamując dotychczasową praktykę i ograniczenia tak dużej organizacji. Raportowanie informacji z tak szerokiego zakresu, jaki prezentuje nowa dyrektywa, jest dla nas niezwykle ważne. To kluczowy etap w budowie świadomości organizacji, bo zdajemy sobie sprawę, że trudno być świadomym i zarządzać jakimś obszarem, gdy brakuje danych i informacji – mówił Filip Osadczuk. – Wiele firm dopiero teraz dowie się, w jakim miejscu właściwie jest. A to jest kluczowe, bo może w wielu obszarach nasza firma wcale nie jest odległa od prowadzenia działalności w sposób zrównoważony, ale w innych należy wprowadzić konieczne zmiany.

Pamiętać też należy, że wdrożenie CSRD to nie tylko raportowanie. – To budowa samoświadomości organizacji w obszarze zrównoważonego rozwoju. My tak traktujemy ten proces w Grupie PGE. Działamy dwukanałowo – z jednej strony są to twarde działania zarządcze, czyli budowa systemu zarządzania zrównoważonym rozwojem, analizy, gdzie określamy zakres raportowania, identyfikujemy luki w systemach, procesach, danych, po to, by je wyeliminować, czy chociażby ograniczyć. Staramy się też nie zapomnieć o ogromnej wadze ESG w systemie zarządzania ryzykami grupy kapitałowej – tłumaczył przedstawiciel PGE. – Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważna jest edukacja, budowa zaangażowania pracowników i włączenie ich w kluczowe procesy oraz projekty w organizacji. Oni też muszą być świadomi, jaki jest cel naszych działań, dlatego m.in. w ub.r. przeszkoliliśmy kadrę dyrektorską i kluczowych pracowników oraz uruchomiliśmy podstawowe szkolenie e-learningowe z zakresu ESG, które muszą obowiązkowo przejść wszyscy pracownicy PGE. Planujemy też rozszerzenie edukacji w tym obszarze na pracowników spółek zależnych – opowiadał Filip Osadczuk.

Wsparcie dla MŚP

O doświadczeniu w omawianych obszarach z perspektywy firmy będącej częścią dużej międzynarodowej grupy mówiła Justyna Szafraniec, dyrektorka ds. PR w Generali Polska.

– Generali działa w 50 krajach i przygotowuje raport skonsolidowany dla całej grupy. Od lat przesyłamy lokalne dane będące elementem globalnych celów i wytycznych, które Generali realizuje na świecie. Liczymy nasz wpływ na czynniki ESG, mamy wyznaczane konkretne cele, np. dotyczące ograniczania emisji CO2. Promujemy odpowiedzialne zachowanie, np. wśród naszych kontrahentów – mamy wprowadzony kodeks dostawców – wymieniała Justyna Szafraniec.

Grupa Generali prowadzi także działania mające na celu wsparcie w odpowiedzialnym działaniu małych i średnich przedsiębiorstw. – W wybranych krajach organizowany jest konkurs, w którym najlepsze małe i średnie firmy co roku otrzymują w Brukseli nagrody właśnie za to, że zachowują się odpowiedzialnie. Zdajemy sobie sprawę, że jako firma możemy wywierać pozytywny wpływ na zachowania wszystkich naszych interesariuszy: klientów, pracowników, dostawców, i dzięki temu możemy wspierać tę zmianę – mówiła przedstawicielka Generali Polska.

Czy dziś w obliczu zadań związanych z ESG jest jeszcze miejsce na CSR?

– W dużych firmach, a za chwilę pewnie także w mniejszych, ESG, czyli zrównoważony rozwój, jest elementem strategicznym i jest brane pod uwagę przy podejmowaniu strategicznych decyzji. Dużo mówi się o E (aspekcie środowiskowym – red.), z kolei działania dawniej nazywane jako CSR są jednym z elementów S (odpowiedzialność społeczna – red.), czyli naszego podejścia do społeczności, w których działamy. Nie wystarczy już przekazanie darowizny na szczytny cel. W Grupie Generali, przykładowo, realizujemy projekt The Human Safety Net. W Polsce wspólnie z Caritas Polska został przygotowany autorski program warsztatów dla mam z domów samotnej matki, realizowany przez profesjonalnych trenerów, którzy pokazują, jak np. unikać przemocowego partnera, czy jak spędzać wartościowy czas z dziećmi. Wokół tego budujemy także program zaangażowania pracowników i agentów. Tak więc CSR jak najbardziej nadal jest ważny, choć zmienia swoją formę. Dzisiaj już jest elementem realizacji strategii odpowiedzialnego obywatela korporacyjnego. Wspieramy społeczność, w której działamy, ale w to wsparcie angażujemy również pracowników, agentów i naszych partnerów w taki sposób, żeby byli oni częścią tego programu – podsumowała Justyna Szafraniec.

Biznes zgodny z ESG w wydaniu globalnym: jakie wyzwania związane są z nową dyrektywą dotyczącą należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju? Czy ESG oznacza kres CSR? Co mają wspólnego te koncepcje, a czym się różnią i czy dziś nadal CSR jest ważny? W jaki sposób unijne regulacje wzmacniają ramy zrównoważonego finansowania, jak wdrażają je instytucje finansowe i firmy? Jaka jest przy tym rola ratingów ESG? A wreszcie zrównoważona transformacja biznesu i samorządów: jak firmy i samorządy różnych szczebli dostosowują się do zasad i regulacji związanych z ESG oraz jakie wyzwania i korzyści są z tym związane.

Pozostało 96% artykułu
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Biznes ma szansę zbudować kapitalizm interesariuszy
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Odpowiedzialne firmy szybko odpowiedziały na nowe wyzwania
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Wspólny nacisk regulatorów, liderów i konsumentów
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Raportowanie niefinansowe przepustką do rozwoju
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Brak raportowania przestanie się opłacać