Po trzech kwartałach bank jest na minusie. – Mamy wysoki współczynnik wypłacalności. Jednak mimo że sytuacja na rynkach finansowych zaczyna normalnieć, wciąż jest dość zmienna. Dodatkowy kapitał da nam możliwość rozwoju naszej działalności – mówi Bogusław Kott, prezes Banku Millennium.
Portugalskie Millennium BCP, główny inwestor w polskim banku, obejmie 65,5 proc. akcji nowej emisji. Dokładnie tyle akcji ma obecnie, tak więc po emisji ich udział się nie zmieni. Objęcie praw poboru przez mniejszościowych akcjonariuszy zagwarantuje HSBC. Fernando Bicho, członek zarządu Banku Millennium, nie chciał zdradzić innych informacji o emisji, np. jakie może być dyskonto, ile dokładnie akcji zostanie wyemitowanych. Nie będzie to więcej niż 425 mln akcji (czyli 50 proc. aktualnej liczby akcji i 33 proc. liczby akcji po podwyższeniu kapitału).
Jeśli założyć, że Millennium wyemituje maksymalną liczbę akcji, czyli 425 mln, i będzie chciało dostać 1 mld zł, to cena akcji wyniosłaby 2,35 zł. Gdyby spółka wyemitowała np. 300 mln akcji przy założeniu uzyskania 1 mld zł, to cena akcji byłaby na poziomie 3,33 zł. Patrząc na wczorajszy kurs 4,04 zł, w pierwszym przypadku dyskonto wyniosłoby ponad 40 proc., w drugim – prawie 20 proc.
Inwestorzy byli wczoraj zaskoczeni planem Banku Millennium i nie ocenili go najlepiej. Notowania banku spadły wczoraj o 15 proc. – Emisja akcji Banku Millennium jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Chodzi zarówno o kwotę, jak i termin jej przeprowadzenia. Współczynnik wypłacalności na koniec września przekroczył 11 proc. To nie jest poziom, przy którym spodziewałabym się emisji akcji – uważa Iza Rokicka, analityk UniCredit CA IB Polska.
[link=http://www.rp.pl/artykul/19419,388814_Przejecia_nie_sa_priorytetem.html]» Carlos Santos Ferreira, prezes portugalskiego banku Millennium BCP: Przejęcia nie są priorytetem (WYWIAD)[/link]