To był ten moment z całej misji Demo-2, którego wszyscy się najbardziej obawiali. Przez 11 minut kapsuła SpaceX Crew Dragon Endeavour przebijała się przez ziemską atmosferę, żeby precyzyjnie wylądować na wyznaczonym obszarze Zatoki Meksykańskiej, niedaleko portowego miasta Pensacola na Florydzie. Na jej pokładzie byli dwaj astronauci NASA Bob Behnken i Doug Hurley
Lądowanie było niebezpieczne z dwóch powodów. Pierwszym czynnikiem podwyższonego ryzyka była separacja tzw. bagażnika zewnętrznego. Pozwoliła ona na odsłonięcie powłoki termicznej, która chroni kapsułę przed wysokimi temperaturami, które powstają w wyniku tarcia podczas wejścia statku w ziemską atmosferę.
Drugim równie niepokojącym czynnikiem ryzyka była zbliżająca się w kierunku wyznaczonego miejsca lądowania tropikalna burza Isaias, która wcześniej nawiedziła Hispaniolę, Puerto Rico i Bahamy, a obecnie dotarła nad wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych.
Isaias jest efektem wyjątkowo dokuczliwej fali upałów, które nawiedziły zachodnie wybrzeże Afryki w lipcu. Amerykańskie Narodowe Centrum Huraganowe odkryło zbliżający się huragan dopiero 23 lipca, kiedy nie było już czasu na zmianę planu lotu powrotnego na Ziemię kapsuły Dragon Crew. 28 lipca Isaias został zakwalifikowany jako huragan 1 stopnia, jednak dzień później siła wiatru zmalała na tyle, że można ją było zaliczyć jako sztorm tropikalny o prędkości wiatru poniżej 17 m/s.
Udane lądowanie kapsuły Dragon Crew otwiera nowy rozdział w historii lotów kosmicznych.