Trudny ramadan dla dwóch miliardów muzułmanów

Takiego ramadanu najstarsi muzułmanie nie pamiętają. Meczety zamknięte, biesiadowanie niemożliwe.

Aktualizacja: 24.04.2020 17:57 Publikacja: 23.04.2020 19:49

Surabaja w Indonezji (w tym kraju mieszka 230 mln muzułmanów). Ramadan zaczyna się, gdy księżyc wcho

Surabaja w Indonezji (w tym kraju mieszka 230 mln muzułmanów). Ramadan zaczyna się, gdy księżyc wchodzi w fazę nowiu. Niektórzy sprawdzają to przez lornetkę

Foto: afp

Ramadan to miesiąc postu od świtu do zmroku, modlitw i zadumy, ale i radości, którą po zachodzie słońca widać i słychać w pełnych gości domach i na zatłoczonych ulicach. W czasach koronawirusa wszystko stanęło na głowie.

Rozpoczynający się właśnie ramadan jest wielkim wyzwaniem dla wszystkich muzułmanów, a jest ich na świecie ponad 1,8 mld, stanowią większość w połowie setki krajów, a w wielu innych, także na Zachodzie, są najważniejszą mniejszością religijną.

Nie narażać

– Dla wielu moich rodaków to będzie bardzo trudny czas. Myślę, że w tych krytycznych warunkach połowa z nich nie będzie mogła się trzymać zasad postu. Ale władze, także religijne, będą dla nich tolerancyjne. My, przedstawiciele klasy średniej, będziemy dokładnie przestrzegać reguł, ale mamy zazwyczaj komfortową sytuację – mówi „Rzeczpospolitej” Ahmed Unajes, emerytowany dyplomata, który był krótko szefem MSZ Tunezji.

Unajes, rocznik 1936, nie pamięta podobnego kryzysu:

– Zawsze spotykaliśmy się w dużym gronie, każdego wieczora przez cały miesiąc ponad dziesięć osób. Teraz będę cały czas tylko z żoną. Żadnych wizyt, z wyjątkiem kuzynów, którzy wpadają na chwilę, gdy prosimy ich, by nam coś kupili.

– W normalnych warunkach w czasie ramadanu ciągle się odwiedzamy, jeździmy do siebie, spotykamy w centrach miast. W krajach nadmorskich ludzie całą noc siedzą, jedzą, bawią się. Tego teraz nie będzie. Jesteśmy zdyscyplinowani. Islam nakazuje, by nie narażać siebie i innych – mówi „Rzeczpospolitej” pochodzący z Egiptu Adham Abd al-Aal z Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP, przedstawiciel muftiego na Mazowsze.

Ofiary w Turcji i Iranie

Jak dodaje, przed wiekami kraje, gdzie dominuje islam, unikały raczej tragicznych skutków zaraz. – Między innymi dlatego, że minimum pięć razy dziennie myjemy dokładnie ręce, aż do łokci.

Protesty przeciwko zamykaniu meczetów były rzadkością. Dochodziło do nich np. w Iraku, gdzie władze tuż przed ramadanem złagodziły zasady, ale te dotyczące handlu i przemieszczania się. Demonstrowali też wyznawcy islamu w Niemczech, szef tamtejszej Centralnej Rady Muzułmanów Aiman Mazyek zaapelował do gmin, żeby się trzymały w czasie świętego miesiąca narzucanych przez władze reguł.

W niektórych krajach do oporu wzywały działające w podziemiu lub prześladowane organizacje islamistyczne, których zdaniem „nie wolno zamykać domów Allaha”.

Arabia Saudyjska, mocarstwo islamu w liczniejszej wersji sunnickiej, zamknęła najważniejsze meczety w Mekce i Medynie, zawiesiła wszystkie ramadanowe wieczorne modły w większym gronie.

W mocarstwie szyickim Iranie najwyższy przywódca Ali Chamenei też ogłosił, że nie będzie tradycyjnych modlitw w meczetach. I pocieszył wiernych, że jeżeli „mają uzasadniony lęk” o zdrowie w czasie epidemii, to nie muszą teraz pościć, ale będą to musieli odrobić później.

– W Turcji to głównie staruszkowie chcieli chodzić do meczetów i nie podobały im się zakazy – mówi Turek, negatywnie nastawiony do władz. I podkreśla, że w jego kraju długo nie było tematu koronawirusa. – Epidemia była wszędzie wokół, tysiące chorych w Iranie, a u nas nie. Jednak gdy UE wspomniała, że może wspomóc finansowo dotknięte pandemią państwa, to następnego dnia oficjalnie zdiagnozowano pierwszy przypadek.

Było to w połowie marca. Teraz Turcja jest w ponurej statystyce na najwyższej pozycji spośród krajów islamskich. Wyprzedziła Iran pod względem liczby zakażonych (100 tys.), ale ma mniej zmarłych (ok. 2,5 tys., Iran ponad dwa razy tyle). W innych państwach muzułmańskich liczba ofiar śmiertelnych jest dużo niższa, rzadko powyżej stu.

A UE zaoferowała właśnie dzień przed ramadanem 3 mld euro pomocy państwom sąsiedzkim, ale nie trafi ona do Turcji. Znaczna część na Ukrainę, a poza tym do dziewięciu krajów, w tym kilku muzułmańskich lub ze znaczną społecznością islamską (Tunezja, Jordania, Kosowo, Albania, Bośnia i Hercegowina).

Ramadan to miesiąc postu od świtu do zmroku, modlitw i zadumy, ale i radości, którą po zachodzie słońca widać i słychać w pełnych gości domach i na zatłoczonych ulicach. W czasach koronawirusa wszystko stanęło na głowie.

Rozpoczynający się właśnie ramadan jest wielkim wyzwaniem dla wszystkich muzułmanów, a jest ich na świecie ponad 1,8 mld, stanowią większość w połowie setki krajów, a w wielu innych, także na Zachodzie, są najważniejszą mniejszością religijną.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Ukraina powinna móc atakować cele w głębi Rosji zachodnią bronią? Jednoznaczna opinia Polaków
Społeczeństwo
Kwestowanie na Starych Powązkach to niematerialne dziedzictwo
Społeczeństwo
Niemieckie archiwum oddaje rzeczy osobiste ofiar nazistów
Społeczeństwo
Pilnie potrzebna pomoc dla Ośrodka KARTA. Bez tego może nie przetrwać
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Społeczeństwo
Wielkopolska: Na terenie prywatnej posesji znaleziono radioaktywne odpady
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki