Jak informuje RMF24 stowarzyszenie sędziów "Iustitia" rozważa pozew cywilny i doniesienie do prokuratury. Według rzecznika stowarzyszenia sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, mogło dojść do złamania przepisów dotyczących ochrony danych osobowych i przekroczenia uprawnień przez Łukasza Piebiaka.
- Informacje o działaniach wiceministra są porażające. Są to standardy krajów dalekich od cywilizowanych - uważa sędzia Przymusiński.
Rzecznik "Iustitii" podkreśla, że członkowie stowarzyszenia są zszokowani tym, że hejt, który wylewał się na sędziów, był, przynajmniej częściowo, sterowany przez urzędnika państwowego.
Onet napisał wczoraj, że wiceminister Piebiak odpowiada za aranżowanie i kontrolowanie akcji, która miała skompromitować szefa największego sędziowskiego Stowarzyszenia "Iustitia" Krystiana Markiewicza.
"Między ministerstwem a mediami sprzyjającymi PiS pośredniczyła kobieta o imieniu Emilia, niezatrudniona w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jej nazwisko znamy i zachowujemy do wiadomości redakcji. Materiały kompromitujące sędziów wrzucała także do sieci. Mamy dowody, że Emilia pozostawała w bezpośrednim kontakcie z ministrem Piebiakiem, z którym na komunikatorach WhatsApp oraz Messenger ustalała sposoby kompromitowania sędziów w mediach społecznościowych oraz w prorządowych mediach. Aby zdyskredytować szefa "Iustitii" Krystiana Markiewicza, Emilia postanowiła rozesłać anonimowo szkalujące go informacje z czterostronicowego anonimu do wszystkich oddziałów Stowarzyszenia "Iustitia" oraz do niego samego, pocztą na adres domowy. " - opisuje Onet i twierdzi, że jest w posiadaniu dowodów na to, że Łukasz Piebiak taki plan w pełni zaaprobował przed jego realizacją.