W Rio de Janeiro, w wodach, na których będą rozgrywane olimpijskie zawody, znaleziono mikroby odporne na antybiotyki, tzw. superbakterie. Takie mikroby to dziś jeden z najpoważniejszych problemów medycyny.
Nie można ich pokonać zwykłymi antybiotykami, trzeba stosować leki o wyższej toksyczności, a i tak terapia nie zawsze działa.
Geny w lagunie
O obecności superbakterii w wodach Rio donosi Agencja Reutera. Jak wykazało kilka niezależnych od siebie badań groźne mikroby wykryto w miejscach, gdzie rozgrywane mają być olimpijskie zawody żeglarskie, triatlonowe, windsurfingowe, kajakarskie, wioślarskie oraz pływania długodystansowego. Najnowsze z badań, które wkrótce zostanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Mikrobiologiczne, wykazało obecność genów odporności na antybiotyki w lagunie Rodrigo De Freitas, która ma być miejscem rozgrywania zawodów wioślarskich i kajakarskich. Geny oporności na antybiotyki nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla człowieka, ale jeśli znajdą nosiciela w postaci bakterii, tworzy się trudny do pokonania mikrob.
Wcześniejsze badania wykazały, że nie tylko geny, ale również same antybiotykooporne bakterie dryfują w wodach w pobliżu Rio. Renata Picao z Uniwersytetu Federalnego Rio de Janeiro zebrała próbki wody przy kilku plażach miejskich. Wyniki są zatrważające. 90 proc. próbek z plaży Flamengo w zatoce Guanabara, gdzie mają odbywać się zawody windsurfingowe i żeglarskie, zawierało groźne bakterie. Nad otwartym oceanem woda była nieco czystsza. W przypadku plaż Ipanema i Leblon, bardzo popularnych wśród turystów, mikroby odporne na leki znaleziono w 50–60 proc. próbek. Najlepsza sytuacja była przy Copacabanie (tylko 10 proc. zanieczyszczonych superbakteriami próbek).
Zatoka ścieków
Źródłem niebezpiecznych zanieczyszczeń są ścieki ze szpitali i gospodarstw domowych w Rio de Janeiro. Jak wynika z informacji zebranych przez BBC, 70 proc. zanieczyszczeń z liczącego 10 milionów mieszkańców miasta trafia do zatoki Guanabara w formie w najmniejszym nawet stopniu nieoczyszczonej.