Nowoczesne samochody ciężarowe potrafią już obyć się bez kierowcy. Zaawansowane prace badawcze oraz testy drogowe prowadzi wielu producentów. Autonomiczne ciężarówki Volvo pracują np. w norweskich kopalniach. Pojazdy sterowane przez sztuczną inteligencję wywożą z kopalni urobek i transportują wapień do pobliskiego portu, który oddalony jest o blisko 5 kilometrów. Do automatyzacji transportu urobku z kopalni Sierra Gorda w Chile z zastosowaniem autonomicznych pojazdów ma się przymierzać także lubiński KGHM.
Pojadą same
Przyszłość transportu może być zupełnie inna od tego, co widzimy dziś na drogach. W perspektywie jest np. truck platooning, czyli zintegrowane konwoje ciężarówek. System polega na takim połączeniu grupy jadących w kolumnie samochodów ciężarowych, by wszystkie kolejne pojazdy dostosowywały swoje zachowanie do pierwszego. W ten sposób tylko jedno auto musi być kierowane przez człowieka. Pozostałe kopiują jego manewry. Platooning ma być pierwszym etapem autonomicznej jazdy po drogach publicznych. Testy tego systemu organizowane m.in przez Scanię zostały podjęte w Singapurze.
Autonomiczne pojazdy będą zmieniać nawet sposób zabezpieczania prac drogowych. Przystosowana do takich zadań prototypowa ciężarówka MAN posiada zestaw kamer i radarów skanujący najbliższą okolicę. Zakłada się, że pracownik doprowadzi ciężarówkę w rejon robót drogowych, ustawi na żądanym pasie i włączy tryb automatycznej pracy, opuszczając kabinę. Wtedy MAN sam podąży za pojazdami pracującymi przy drogach, utrzymując z nimi bezprzewodowy kontakt. Jego systemy będą informowane w czasie rzeczywistym o każdym przyspieszeniu i hamowaniu poprzedników.
Bardziej ekologiczne
W równie dużym stopniu innowacje zmieniają samochody poruszające się dziś na drogach. Jednym z obszarów zmian jest ekologia. Na transport drogowy przypada bowiem blisko 5 procent ogólnej emisji gazów cieplarnianych na terenie UE. Unijne władze mocno zaostrzają więc limity dla ciężarówek: w porównaniu z poziomem z roku 2019 średnia emisja ma zostać ograniczona o 15 procent, począwszy od 2025 r., oraz o 30 procent, począwszy od roku 2030. To rola m.in. dla elektrycznych samochodów ciężarowych. W 2018 r. swoje pierwsze modele pojazdów wyposażonych w napęd elektryczny wprowadziło na rynek Volvo Trucks. W tym roku rozpocznie się ich produkcja seryjna. Volvo FL i Volvo FE Electric mają ładowność od 16 do 27 ton i zasięg do 300 km. – Jesteśmy na etapie, w którym technologia ta wkrótce osiągnie stan gotowości do szerszego wdrożenia w transporcie samochodowym. Stymulacja popytu i rozbudowa infrastruktury ładowania akumulatorów pozwoliłaby na istotne zwiększenie tempa upowszechnienia się tych pojazdów – podkreśla Lars Martensson, dyrektor ds. ochrony środowiska i innowacyjności w Volvo Trucks.