Reklama
Rozwiń

Anita Noskowska-Piątkowska, szefowa służby cywilnej: Wszystko zaczyna się i kończy na zarządzających

Wiedzę mamy dzisiaj w telefonie komórkowym, najważniejsze jest to, żeby urzędniczki i urzędnicy wiedzieli, gdzie poszukać tej wiedzy i jak rozwiązać problem – mówi Anita Noskowska-Piątkowska, szefowa służby cywilnej.

Publikacja: 17.02.2025 04:42

Szefowa Służby Cywilnej Anita Noskowska-Piątkowska

Szefowa Służby Cywilnej Anita Noskowska-Piątkowska

Foto: PAP/Artur Reszko

Czym służba cywilna wyróżnia się spośród pozostałych formacji urzędniczych, takich jak urzędnicy państwowi czy samorządowi?

Przede wszystkim ma umocowanie w konstytucji. Zgodnie z art. 153 Konstytucji RP służba cywilna zawodowo, rzetelnie, bezstronnie i politycznie neutralnie wykonuje zadania państwa w urzędach administracji rządowej. Członkowie i członkinie korpusu są gwarancją realizacji zadań państwa i ciągłości tych zadań niezależnie od zmieniających się rządów. Naszym konstytucyjnym zwierzchnikiem jest prezes Rady Ministrów, a w poszczególnych działach ministrowie, którzy realizują program rządu i wytyczają kierunki w ramach tego programu. My te zadania wykonujemy. Działamy na podstawie i w granicach prawa, na podstawie zasad konstytucyjnych, zasad służby cywilnej oraz zasad etyki korpusu.

Pod koniec 2015 roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o służbie cywilnej, która zmieniła zasady doboru osób do zajmowania wyższych stanowisk w służbie cywilnej. W jej wyniku wyższe stanowiska mogły, ale i nadal mogą piastować osoby z klucza politycznego lub bez odpowiedniej wiedzy i doświadczenia. Czy planowane są zmiany w tym zakresie?

Sposób, w jaki obsadza się wyższe stanowiska, opiera się teraz na mechanizmie powołania i odwołania. Co prawda powołanie można poprzedzić konkursem, ale nie jest to wymóg prawny. Jestem przeciwniczką rozwiązania wdrożonego w 2016 r. Dlatego też w projekcie strategii zarządzania zasobami ludzkimi, z którym jesteśmy na finiszu, ale też w propozycji nowelizacji ustawy o służbie cywilnej będę proponować zmianę tych przepisów.

Czytaj więcej

Służbie cywilnej potrzeba prestiżu. Podwyżki w urzędach nie wystarczą

Czy poprzednie przepisy zostaną przywrócone?

Do tego, co było, nie można wracać bezrefleksyjnie. Mamy w służbie cywilnej wielu doświadczonych profesjonalistów, którzy z powodzeniem mogą zajmować wyższe stanowiska i chociażby z tego względu awanse wewnętrzne są bardzo dobrym rozwiązaniem. Konstytucja zapewnia równy dostęp do służby publicznej, dlatego w mojej propozycji znajdzie się również miejsce na otwarty i konkurencyjny nabór. Jest on pożądanym rozwiązaniem tam, gdzie nie ma odpowiednich kandydatów, by był możliwy awans wewnętrzny czy przeniesienie między urzędami, oraz tam, gdzie potrzebujemy ludzi o kompetencjach rynkowych. Jednak żeby wprowadzić takie osoby na wyższe stanowiska, trzeba zweryfikować ich wiedzę, predyspozycje i kompetencje, ze szczególnym uwzględnieniem kompetencji kierowniczych. Ten warunek wydaje mi się absolutnie konieczny, bo wszystko zaczyna się i kończy na zarządzających. Strategia zarządzania zasobami ludzkimi będzie dokumentem, który wyznaczy kierunki rozwoju służby cywilnej na kolejne lata. Żeby zarówno członkowie korpusu służby cywilnej, otoczenie polityczne, jak i obywatele wiedzieli, w którą stronę zmierzamy.

Kiedy poznamy ten dokument i co w nim będzie?

Projekt tego dokumentu już powstał, ale ze względu na swoje ustawowe umocowanie, zanim wejdzie w życie, musi przejść całą ścieżkę legislacyjną – i tę ścieżkę właśnie zaczynamy. Zakładam, że do końca tego kwartału przeprowadzimy konsultacje międzyresortowe tej strategii. Strategię będziemy realizować w kilku obszarach. Z jednej strony jest to nastawienie na sprawność, postawy i etykę. Będzie tam część dotycząca rozwoju – nie da się działać sprawnie, jeżeli nie będziemy się rozwijać, szczególnie ze względu na liczbę zadań, nowe przepisy prawne, cyfryzacje procesów. Pojawiła się sztuczna inteligencja. To też narzuca nam różne zadania. W strategii będzie mowa także o roli kadry kierowniczej, potrzebie rozwoju jej kompetencji zarządczych. Będzie również o adekwatnych do wymagań, ale również do możliwości budżetowych, wynagrodzeniach. Są takie miejsca w służbie cywilnej, gdzie te wynagrodzenia są zdecydowanie za niskie. To na pewno poziom powiatowy, wojewódzki. Za chwilę rozpocznie się wstępny etap planowania budżetu na kolejny rok i również będę aktywna w tym zakresie. Członkowie korpusu służby cywilnej w pewnych obszarach i na pewnych stanowiskach po prostu muszą więcej zarabiać. Ta inwestycja się państwu opłaca.

W strategii będziemy mówić też o narzędziach kadrowych – prostych, skutecznych, nowoczesnych. Chcemy je maksymalnie uprościć i scyfryzować. Docelowym rozwiązaniem, o którym myślimy, jest jeden spójny dla wszystkich urzędów informatyczny system kadrowo-finansowy. To ogromne wyzwanie, ponieważ jest to proces skomplikowany z uwagi na migrację danych i obecnie skonfigurowanych funkcjonalności w różnych systemach, które działają w urzędach.

Proponuję również rozszerzenie kompetencji szefa służby cywilnej. Teraz oczekiwania wobec tego stanowiska są duże, a możliwości działania ograniczone. Żeby sprostać tym zadaniom, potrzebne są szersze kompetencje. Elementem projektu strategii ZZL jest również część, która dotyczy relacji sc z otoczeniem – zarówno politycznym, ale także ze stroną społeczną.

Ze sprawozdania szefa służby cywilnej za 2023 rok wynika, że najliczniejszą grupę członków korpusu służby cywilnej stanowią osoby 40+. Powiększa się z roku na rok liczba osób powyżej 50 lat, a zmniejsza tych najmłodszych. Starsze osoby za kilka lat przejdą na emeryturę. Kto ich zastąpi?

Wdrażamy projekty, które pomogą nam ściągnąć młodych ludzi. Ale musimy też zadbać o to, by osoby z dłuższym doświadczeniem zostały i pracowały z nami tak długo, jak będą chciały – także po osiągnięciu wieku emerytalnego. Ze względu na swoją wiedzę są to dla nas bardzo wartościowi pracownicy. Natomiast demografia jest nieubłagalna – młodych ludzi jest mniej. Korpus służby cywilnej starzeje się, ale wszyscy borykają się z tym problemem – i sektor publiczny, i sektor prywatny. Trzeba więc z jednej strony działać na rzecz tych młodych, żeby ich przyciągać, ale z drugiej – dbać o tych, których mamy, ponieważ co do zasady są to kompetentni urzędnicy i urzędniczki. Dobrze realizują zadania i do tego się rozwijają.

Ci starsi urzędnicy jednak kiedyś odejdą. Jaki jest pomysł na przyciągnięcie młodych ludzi, którzy zajmą ich miejsca?

Podejmujemy różne działania, żeby dotrzeć z informacją: czym jest służba cywilna, dlaczego warto spróbować pracy w służbie cywilnej. Zaprosiłam do współpracy rektorów większości polskich uczelni. Spotykamy się ze studentami. Pod koniec ubiegłego roku rozpoczęliśmy objazd po województwach. Oprócz tego, że spotykamy się z pracownikami i kadrą kierowniczą urzędów wojewódzkich oraz innych urzędów z danego województwa, zawsze w punkcie agendy jest spotkanie z młodymi ludźmi – uczniami i/lub studentami miejscowych uczelni.

Studenci przychodzą na takie spotkania?

Przychodzą i zadają pytania podczas tych spotkań. Dla wielu z nich jest zaskakujące, że można pracować w ministerstwie, w urzędzie centralnym, wojewódzkim, administracji powiatowej. Że każdy może aplikować o taką pracę, bo jest otwarty i konkurencyjny nabór, że potrzebne są osoby z różnym wykształceniem, bo to nie jest tylko praca dla prawnika, chociaż takie jest powszechne przekonanie. Intensywnie komunikujemy się z młodymi także w mediach społecznościowych, jesteśmy obecni na targach pracy, oferujemy praktyki, staże. Jesteśmy też na finiszu projektu – ogólnopolskiego elektronicznego systemu do rekrutacji, dzięki któremu każdy za pomocą kilku kliknięć będzie mógł nie tylko sprawdzić, jakie są oferty pracy, ale również złożyć aplikację.

Kiedy ruszy ten system?

To ogromny projekt i jednocześnie duże wyzwanie, jeśli chodzi o bezpieczeństwo systemu. Kandydaci do pracy będą składać dokumenty, a dokumenty to dane osobowe. System obejmie wszystkie urzędy administracji rządowej – i ministerstwa, i te małe urzędy na poziomie powiatu. Chciałabym w drugim kwartale powiedzieć, że uruchamiamy ten system, natomiast zdaję sobie sprawę, że jego wdrożenie we wszystkich urzędach zajmie więcej czasu. W mniejszych ośrodkach, gdzie ogłoszenia pojawiają się raz na kilka miesięcy, wdrożenie nastąpi zapewne później niż w urzędach centralnych.

Z niedawnego raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że w kilku urzędach województwa łódzkiego wielomiesięczne nabory zakończyły się fiaskiem. Jaki jest tego powód?

Na poziomie powiatu czy województwa te nabory mogą zakończyć się niepowodzeniem, szczególnie gdy wymagają od kandydatów specjalistycznego wykształcenia czy doświadczenia. W zamian za wysokie wymagania nie jesteśmy w stanie tym kandydatom zaoferować wystarczająco konkurencyjnych warunków pracy, szczególnie wynagrodzenia. Ale też rzadko zdarza się – i w Europie, i na świecie – żeby sektor publiczny był konkurencyjny pod względem finansowym do sektora prywatnego. Może nie jesteśmy „pracodawcą”, który najlepiej wynagradza, ale możemy zaoferować kandydatom coś innego.

Co takiego?

Możemy zagwarantować interesującą pracę i stabilność zatrudnienia w dobrym tego słowa znaczeniu. Praca w służbie cywilnej, nawet dla osób, które nigdy wcześniej w niej nie pracowały, opiera się na umowie o pracę oraz daje możliwości rozwoju już od pierwszych dni. Jeżeli przełożeni pozytywnie oceniają pracę nowego pracownika, to po pierwszej ocenie może on liczyć na umowę na czas nieokreślony. W sektorze prywatnym takie podejście nie jest standardem. Zdarza się, że pracownicy są zaskakiwani redukcjami lub nagłymi zmianami koncepcji rozwoju przedsiębiorstwa. U nas też można mieć pewność, że wynagrodzenie wpłynie na konto w terminie.

Coraz więcej urzędów wprowadza ruchomy czas pracy i pracę hybrydową – częściowo zdalną, częściowo stacjonarną. Ponadto mało jest takich miejsc, w których mogą pracować młodzi ludzie, a gdzie realizuje się zadania, których efekt może mieć wpływ na setki tysięcy osób w Polsce. To jest praca dla osób, które mają zacięcie państwowotwórcze i których mocno interesuje to, co się dzieje w ich kraju. We wszystkich badaniach widać, że młode pokolenie chce robić w życiu rzeczy istotne. Na takie oczekiwania odpowiedzią jest służba cywilna. Pracowałam w bardzo różnych urzędach i właściwie w każdym z nich miałam szansę robić coś, co faktycznie miało przełożenie na usługi publiczne dla obywateli czy na jakieś rozwiązania prawne. Nie ma dziedziny życia, której my nie dotykamy, bo zajmujemy się ochroną środowiska, klimatem, rozwojem nowych technologii, kulturą, zdrowiem, finansami i wieloma, wieloma innymi sprawami. Jest nas ok. 120 tysięcy, pracujemy w 1742 urzędach.

Zmniejsza się zainteresowanie kształceniem w Krajowej Szkole Administracji Publicznej. W ubiegłym roku nie uruchomiono rekrutacji do kształcenia stacjonarnego, a jedynie do kształcenia w trybie dualnym dla osób, które już pracują w administracji publicznej. Jaka jest przyszłość KSAP? Czy będzie likwidowana?

Jestem absolwentką KSAP i nigdy nie żałowałam tej decyzji. KSAP bardzo dobrze przygotowuje słuchaczy do pracy w służbie cywilnej, w administracji, jednak kształcenie nie może być takie, jakie było 20 lat temu. Absolwenci powinni być przygotowani na to, jak praktycznie rozwiązywać problemy, umieć prowadzić projekty i korzystać przy tym z aktualnej wiedzy i nowoczesnych narzędzi. Zespół programowy, który funkcjonuje w KSAP-ie, aktualizuje podstawę programową do kształcenia. Plus wyciąga wnioski z tego, co zadziało się przez ostatni rok w kształceniu dualnym – zarówno w sensie merytorycznym, programowym, jak i organizacyjnym. Trzeba zrobić wszystko, żeby to zainteresowanie KSAP-em wróciło. A jeśli coś się nie sprawdza, to powinniśmy to zmieniać, unowocześniać.

Natomiast KSAP nie będzie likwidowana. Pan premier podjął decyzję, że w tym roku uruchomiona zostanie nauka w trybie stacjonarnym oraz jednocześnie prowadzone będzie kształcenie dualne. Czyli z jednej strony słuchaczami będą mogły zostać osoby bezpośrednio po studiach, które nie pracują w urzędach i przez 18 miesięcy będą przygotowywane do pracy w administracji, a z drugiej strony obecni pracownicy urzędów.

Teraz formacje urzędnicze działają na podstawie odrębnych ustaw. Podczas debat organizowanych przez panią we współpracy z KSAP pojawiła się propozycja stworzenia wspólnego kodeksu służby publicznej dla wszystkich formacji urzędniczych. Czy jest pani zwolenniczką tego projektu?

Uważam, że to jest dobry kierunek. Ale to jest ogromny projekt, na lata. Wymaga, aby zinwentaryzować wszystkie jednostki, porównać ich systemy i stworzyć trzon dla wszystkich formacji. W tym kodeksie powinny znaleźć się również oddzielne regulacje dla wszystkich formacji urzędniczych.

Członkowie służby cywilnej krytykują system mianowań. Za postępowanie kwalifikacyjne muszą płacić, chociaż pozytywny wynik nie gwarantuje im uzyskania mianowania. Czy planowane są zmiany?

Żeby zostać członkiem korpusu służby cywilnej, trzeba przejść przez otwarty, konkurencyjny nabór. Natomiast status urzędnika mianowanego może uzyskać absolwent KSAP zatrudniony w korpusie służby cywilnej albo pracownik służby cywilnej po pozytywnym ukończeniu postępowania kwalifikacyjnego, z wynikiem wystarczająco dobrym, żeby się zmieścić w limicie, który ustalany jest dla mianowań. Ten limit zależy od możliwości budżetowych i w 2025 roku wynosi 500 osób. Chciałabym, by urzędnicy mianowani stanowili jak największy procent korpusu służby cywilnej, ale to wymaga czasu. Teraz mamy ponad 7600 mianowanych urzędników, co daje nam ponad 6 proc. członków korpusu.

Opłaty z roku na rok są zmniejszane, ale nie zostaną zlikwidowane. Planujemy zmiany, które mogą zmniejszyć koszty ponoszone przez kandydatów, którzy teraz przyjeżdżają na egzamin do Warszawy. Postępowanie kwalifikacyjne odbędzie się już w 2025 roku w trzech lokalizacjach w Polsce. Chcemy też, żeby ten egzamin stał się jeszcze bardziej praktyczny, nastawiony na rozwiązanie jakiegoś problemu. Wiedzę mamy dzisiaj w telefonie komórkowym, najważniejsze jest to, żeby urzędniczki i urzędnicy wiedzieli, gdzie jej poszukać i jak rozwiązać problem.

Czym służba cywilna wyróżnia się spośród pozostałych formacji urzędniczych, takich jak urzędnicy państwowi czy samorządowi?

Przede wszystkim ma umocowanie w konstytucji. Zgodnie z art. 153 Konstytucji RP służba cywilna zawodowo, rzetelnie, bezstronnie i politycznie neutralnie wykonuje zadania państwa w urzędach administracji rządowej. Członkowie i członkinie korpusu są gwarancją realizacji zadań państwa i ciągłości tych zadań niezależnie od zmieniających się rządów. Naszym konstytucyjnym zwierzchnikiem jest prezes Rady Ministrów, a w poszczególnych działach ministrowie, którzy realizują program rządu i wytyczają kierunki w ramach tego programu. My te zadania wykonujemy. Działamy na podstawie i w granicach prawa, na podstawie zasad konstytucyjnych, zasad służby cywilnej oraz zasad etyki korpusu.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Dodatki do emerytur i rent od 1 marca 2025. Ile wyniosą po podwyżce?
Prawo karne
Rośnie przestępczość obcokrajowców. Potrzebna nowa strategia
Zawody prawnicze
Państwo nie chce już płacić milionów komornikom za przymusową emeryturę
Sądy i trybunały
Prawnicy kojarzeni z poprzednią władzą jednoczą siły. Inicjatywa wyszła z TK
Konsumenci
Jest pierwszy „polski” wyrok dotyczący sankcji kredytu darmowego