Choć Kotsis należy do powszechnie znanych przedstawicieli XIX-wiecznego realizmu, to obecna wystawa w Kamienicy Szołayskich, oddziale MNK, jest pierwszym monograficznym pokazem artysty od 1959 roku,. Gromadzi ponad 120 obrazów olejnych oraz 70 akwarel, rysunków i szkiców z wielu kolekcji muzealnych i prywatnych. I pokazuje go jako twórcę znanego i nieznanego.
Był przede wszystkim uważnym obserwatorem życia codziennego galicyjskiej prowincji, wrażliwym na nierówność i krzywdę społeczną, potrafiącym głęboko wczuć się w dramaty ludzi dotkniętych biedą i ciężko doświadczonymi przez los, o czym świadczą tak znane płótna, jak „Ostatnia chudoba”, „Matula umarli”, „Pogorzelcy w Wiśniczu”.
„W przeciwieństwie do krakowskiego środowiska artystycznego zdominowanego przez fascynację historią, w dziełach Kotsisa nie odnajdziemy wielkich i znanych postaci, skomplikowanej historiozofii ani wzniosłych alegorii. Niezależność jego postawy twórczej opierała się na uważnej i krytycznej, a jednocześnie pełnej empatii, czasem nazbyt emocjonalnej obserwacji najbliższego otoczenia. Sztuka tego artysty reprezentuje kierunek realizmu w sztuce europejskiej, jej analogii można poszukiwać między innymi w twórczości Jeana-François Milleta, Jules’a Bretona, Christiana Rubena, Ferdinanda Georga Waldmüllera. Zgodna z duchem epoki, korespondowała z hasłami głoszonymi przez rodzimych pozytywistów”. – mówi kuratorka wystawy Aleksandra Krypczyk-De Barra.
Choć Aleksander Kotsis bywał w świecie , bo po studiach w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, kontynuował je w Wiedniu, wystawiał w wiedeńskim Künstlerhaus i był członkiem monachijskiego Kunstverein; jeździł także do Brukseli i Paryża, to inspirowały go przede wszystkim rodzime realia i pejzaże. Znał je dobrze, bo urodził się w Ludwinowie, a mieszkał na Pogórzu pod Krakowem.
Zmarł młodo w wieku 41 lat, ale pozostawił znaczący dorobek, który ujawnia, że jego zainteresowania były szersze niż o tym pamiętamy. W jego twórczości przewijał się także romantyczny nurt, inspirowany sztuką Artura Grottgera . Na wystawie mamy możliwość bezpośredniego porównania „Kosiarza” Kotsisa i „Wieczornej modlitwy rolnika” Grottgera. Obrazy te są pokrewne w nokturnowej kolorystyce, jak i w patriotycznych podtekstach, nawiązujących do Powstania Styczniowego.