W piątek 9 listopada pojawił się ogień w piwnicy 11-piętrowego wieżowca przy ul. Warneńczyka w Toruniu. „Wyglądało to na tyle groźnie, że błyskawicznie na miejscu pojawiły się cztery zastępy Straży Pożarnej oraz pogotowie gazowe i energetyczne” – informował toruński portal Nowosci.com.pl. A inny lokalny serwis OtoTorun.pl cytował swojego czytelnika: „Teren wokół wieżowca został ogrodzony taśmą, na zewnątrz wyniesione zostały jakieś spalone rzeczy, akcję strażaków obserwuje spora liczba mieszkańców”.
Lokalne media informowały, że pożarowi towarzyszyło całkowite zadymienie korytarzy, a z informacji rp.pl wynika, że do takich skutków doprowadziło spalenie piwnicy należącej do Bogdana Czajkowskiego.
– Nie chcę stawiać żadnych kategorycznych hipotez. Jednak fakt, że spaliła się wyłącznie moja piwnica, uważam za bardzo dziwny – mówi w rozmowie z rp.pl Czajkowski.