Kampania wyborcza ma dwa podstawowe cele: zbudowanie jak największej determinacji obywateli do udziału w głosowaniu i zmobilizowanie własnych wyborców do oddania głosu na daną partię. Trzeba więc ludzi wyciągnąć z domów, ale tylko tych „właściwych", takich, którzy z wiarą w konieczność ratowania/reformowania/zmieniania Polski oddadzą głos, by nie pozwolić wygrać konkurencji. Która partia w obecnej kampanii wyborczej najlepiej wywiązuje się z tego zadania? Pokazuje to najnowszy sondaż IBRiS wykonany na zlecenie „Rzeczpospolitej".
Czytaj także: We wtorek debata w TVP
W rankingach popularności z wielką przewagą prowadzi PiS. Ale deklaracja złożona ankieterowi to nie to samo, co pójcie do lokalu wyborczego. Jak swoją determinację oceniają wyborcy PiS? 64 proc. z nich uważa się za „bardzo" lub „raczej" zdeterminowanych, 27 proc. – średnio. To dość słaby wynik. Zapewne dlatego to właśnie o niezdecydowanych tak bardzo walczy prezes Jarosław Kaczyński.
Mobilizacja narodu
– Trzeba pójść na wybory 13 października i zagłosować na listę PiS. Będą się decydowały losy polskiej wsi i miast, całego polskiego narodu – takimi słowami jak te z sierpniowego pikniku w Zbuczynie szef PiS zagrzewa wyborców podczas każdej partyjnej konwencji. Taka strategia mobilizowania wyborców, mimo że poziom ich determinacji nie jest zbyt wysoki na tle innych partii, przynosi efekty. Gdyby nie kampania, najprawdopodobniej znacznie mniej wyborców PiS poszłoby do urn. Na drugie pytanie sondażu, o to, czy głosujący na PiS czują się zachęceni kampanią – twierdząco odpowiada 67 proc. wyborców partii rządzącej.