Numery PESEL pracowników sądów są zagrożone

Państwo musi chronić prywatność pracowników sądów.

Aktualizacja: 15.06.2019 07:55 Publikacja: 15.06.2019 00:01

Numery PESEL pracowników sądów są zagrożone

Foto: Adobe Stock

Już ponad rok w systemie polskiego prawa funkcjonuje unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych. Z perspektywy Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, za jeden z podstawowych skutków jego wprowadzenia, można uznać zwiększenie świadomości na temat praw jednostki w odniesieniu do ochrony jej danych osobowych.

Szczególne zaniepokojenie wywołuje ujawnianie numeru identyfikacyjnego PESEL. Obywatele skarżą się rzecznika na ujawnianie go w księgach wieczystych, przy płaceniu rachunków czy podczas kupowania biletów. Dużo kontrowersji budzi również wprowadzona m.in. przez banki i operatorów telefonii komórkowej praktyka kopiowania dowodów osobistych.

Czytaj też:

Czy w sądach trzeba wyznaczyć aż trzech inspektorów ochrony danych?

RODO: wokandom w sądach nie zagrażają nowe przepisy o ochronie danych osobowych

Dane obywateli, które potrzebują uwagi

Do rzecznika wpłynął wniosek wskazujący na możliwość naruszenia prywatności pracowników sądów administracyjnych. Dotyczy on obowiązku udostępniania przez pracowników tychże sądów ich numerów PESEL stronom postępowania przy doręczaniu sądowej korespondencji drogą elektroniczną. Zgodnie bowiem z art. 74a § 12 ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi: „Pisma sądu, odpisy pism i załączników w postępowaniu sądowym oraz orzeczeń, doręczane przez sąd w formie dokumentu elektronicznego, opatrzone są kwalifikowanym podpisem elektronicznym".

Rzecznik praw obywatelskich zwrócił się w tej sprawie do ministra cyfryzacji oraz Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Minister cyfryzacji wskazał, że obecna sytuacja wynika z rozwiązań technicznych umocowanych przepisami prawa europejskiego.

RODO utrzymało podział na dane osobowe zwykłe i kategorie danych, nazywane czasem wrażliwymi, które podlegają szczególnej ochronie. Do tej drugiej kategorii zalicza się dane osobowe ujawniające pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub światopoglądowe, przynależność do związków zawodowych, dane genetyczne, dane biometryczne, dane dotyczące zdrowia, seksualności lub orientacji seksualnej.

W związku z tym, że numer PESEL nie został zaliczony do tych danych, zdarza się, że jego ochronie nie poświęca się wystarczającej uwagi. Tymczasem PESEL jest daną identyfikującą, która na przestrzeni życia jednostki służy do ustalania jej tożsamości w różnych kontekstach.

Ułatwia identyfikację

Do podobnych danych można zaliczyć imię, nazwisko, adres, telefon, email - chociaż te dane można stosunkowo łatwiej zmienić niż numer PESEL. Numer ten może np. służyć do identyfikacji w kontaktach ze służbą zdrowia, urzędami, bankiem czy ubezpieczycielem. Jest on umieszczony w dowodzie osobistym, który jest okazywany dla potwierdzenia tożsamości osoby, a dane z niego są często kopiowane i utrwalane (wejście do budynków, odbiór przesyłek, usługi w bankach).

Biorąc to pod uwagę, należy stwierdzić, że ochrona numeru PESEL jest konieczna, ponieważ pozwala on na identyfikację jednostki w więcej niż jednym zbiorze danych. W dobie big data używanie takiego uniwersalnego identyfikatora w wielu zbiorach może umożliwić ich połączenie i przeszukiwanie, nawet jeśli nie będą w nich dostępne inne dane identyfikujące jednostkę. Co więcej, znajomość numeru PESEL może ułatwić nieautoryzowany dostęp np. do usług bankowości internetowej lub zawarcie umowy przez telefon.

Wygodne dla władzy

W wystąpieniu do ministra cyfryzacji rzecznik zauważył, że ujawnianie numeru PESEL w omawianym kontekście może nie być zgodne z art. 51 ust. 2 Konstytucji, który stanowi, że władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym.

Przepis ten został zinterpretowany przez Trybunał Konstytucyjny, który wskazał, że „istnienie w art. 51 ust. 2 Konstytucji odrębnej regulacji dotyczącej proporcjonalności wkraczania w prywatność jednostki należy tłumaczyć tym, że naruszenia autonomii informacyjnej poprzez żądanie niekoniecznych, lecz wygodnych dla władzy publicznej informacji o jednostce, jest typowym dla czasów współczesnych instrumentem, po który władza publiczna chętnie sięga i dzięki któremu uzyskuje potwierdzenie swej pozycji wobec jednostki" (sygn. K 41/02). Trybunał podkreślił również, że zbierane dane nie mogą być tylko wygodne lub użyteczne, ale muszą być konieczne. Ustawodawca musi wziąć to pod uwagę, kształtując treść aktów normatywnych.

Dlatego warto rozważyć, czy możliwe są inne rozwiązania techniczne, mniej ingerujące w prywatność pracowników sądów administracyjnych oraz innych urzędników. Tym bardziej, że zagrożenie prywatności związane z ujawnianiem numeru PESEL zwiększa się wraz z rozwojem nowych technologii przetwarzania danych.

Autorka jest doktorem nauk prawnych, starszą specjalistką Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich

Opinie Prawne
Pietryga: Czy pięciominutowy „comeback” Ryszarda Kalisza zagrozi demokracji?
Opinie Prawne
Kappes, Skrzydło: Neosędziowie SN mieliby orzekać o ważności wyborów? Naprawdę?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Konkurs na właściwego rabina
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Walka z szarą strefą. Władza tworzy patologie, by je potem zwalczać
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Ryzykowna woltyżerka słowna przewodniczącego PKW
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku