W 2016 r. przeprowadzono kompleksową reformę prokuratury. Nastąpił powrót do koncepcji połączenia urzędu Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Prokurator generalny zyskał kompetencje do bezpośredniego wpływu na każde postępowanie przygotowawcze. Kierownictwo prokuratury zaczęło konsekwentnie wdrażać mechanizmy dyscyplinujące prokuratorów: degradacje prokuratorów, przymusowe delegacje do odległych jednostek czy postępowania dyscyplinarne i o uchylenie immunitetu.
Legalizm dyskryminacyjny
W grudniu 2017 r. Komisja Wenecka w opinii uznała, że połączenie funkcji MS i PG powoduje wiele nierozwiązywalnych problemów związanych z podziałem władz i nie spełnia międzynarodowych standardów procedury mianowania prokuratora generalnego ani jego kompetencji. Zwróciła uwagę, że szerokie uprawnienia PG (nadzór administracyjny ministra nad sądami) sprzyjają nadużyciom i politycznej manipulacji, co jest niedopuszczalne w państwie rządów prawa. Opinię tę zignorowano. Szereg krytycznych uwag znalazł się w dorocznym raporcie o praworządności przygotowanym przez Komisję Europejską.
Czytaj także: Pilny tryb prejudycjalny i tryb przyspieszony - Aleksandra Rutkowska o procedurze w TSUE
Codzienna obserwacja działalności prokuratury wskazuje na liczne sytuacje, które można określić jako legalizm dyskryminacyjny. Określa to podejście prokuratury do prowadzenia spraw – kiedy dotyczą politycznych sprzymierzeńców, trwają długo i przewlekle, a często są umarzane (np. sprawa spotu antyuchodźczego PiS). Jeśli rzecz dotyczy przeciwników władzy (np. sprawa Romana Giertycha), prokuratura działa niezwykle intensywnie. Ważnym kontekstem funkcjonowania prokuratury jest także Fundusz Sprawiedliwości. Z jego środków finansuje się wiele przedsięwzięć, czasami o czysto politycznym charakterze. Transparentność finansowania i podział środków budzi wątpliwości. Jednak ze względu na kontrolę polityczną nad Funduszem skoncentrowaną w tych samych rękach nie ma możliwości niezależnego sprawdzenia tych wydatków przez prokuraturę.
Nowy plan Marshalla
Polskę czeka przełomowa zmiana, nazywana przez premiera Mateusza Morawieckiego „nowym planem Marshalla". Fundusz Odbudowy oznacza dla Polski możliwość skierowania na inwestycje 23,9 mld euro w formie bezzwrotnych dotacji i 34,2 mld euro w formie pożyczek. Krajowy Plan Odbudowy określający sposób wydatkowania środków musi zostać przedstawiony Komisji Europejskiej do końca kwietnia 2021 r. Środki mają szansę wzmocnić sytuację gospodarczą i pomóc państwu podnieść się po tragedii pandemii. Czy ich wydatkowanie będzie poddane jakiejkolwiek niezależnej kontroli, skoro prokuratura coraz rzadziej stoi na straży praworządności? Nie podjęto żadnych działań służących ograniczeniu kompetencji prokuratury. Zaistniała wręcz sytuacja „państwa w państwie". Korespondencja RPO z premierem w niektórych sprawach wskazuje, że nawet on nie zawsze sprawuje efektywną kontrolę nad MS-PG.