9 grudnia, jak wynika z porządku obrad Sejmu umieszczonego na stronie parlamentu, posłowie zajmą się wnioskiem o wotum nieufności wobec wicepremiera i koordynatora ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego. Wnioskodawcy oskarżają wicepremiera o doprowadzenie do protestów społecznych w związku z wyrokiem TK ws. aborcji, zwracając uwagę, że „wśród sędziów znajdujących się w składzie orzekającym 12 spośród 13 zawdzięcza swoje stanowisko głosom rządzącej większości posłów PiS" – jak czytamy we wniosku.
Wnioskodawcy piszą też, że „brak jest jakiejkolwiek aktywności Wiceprezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego jako wicepremiera i domniemanego przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych".
Klub PiS ma w Sejmie większość, ale politycy partii rządzącej nie potrafili nam odpowiedzieć, czy wszyscy posłowie PiS będą głosować za odrzuceniem wniosku. Część parlamentarzystów PiS, mimo wcześniejszej próby zdyscyplinowania przez samego prezesa, sprzeciwiła się „piątce dla zwierząt". Nie wiadomo, czy buntownicy w PiS z Janem Krzysztofem Ardanowskim na czele nie wstrzymają się od głosu. Politycy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry i Porozumienie Jarosława Gowina deklarują, że będą głosować za odrzuceniem wniosku.
Od głosu prawdopodobnie wstrzymają się politycy Kukiz'15. Paweł Kukiz mówi nam: - Opozycja chciała, żeby Kaczyński wszedł do rządu i był odpowiedzialny za współrządzenie, a kiedy już to zrobił, chcą go dymisjonować. To są kpiny, farsa i schizofrenia. W Sejmie jest potrzebny psychiatra.-
Konfederacja zapowiada, że zagłosuje za odwołaniem Kaczyńskiego, ale deklaruje: - Powody mamy inne niż wnioskodawcy. Działania policyjnych tajniaków w trakcie Marszu Niepodległości były skandaliczne i nie zostały rozliczone – mówi Artur Dziambor, poseł Konfederacji.