ASF: Polska się zastanawia, Francja i Niemcy strzelają do dzików i budują płoty

Planowane polowania na dziki w Polsce wywołały ogromne protesty społeczne. Tymczasem inne kraje europejskie w obliczu zagrożenia ASF nie mają wątpliwości. Francja utworzy strefę bez dzików na granicy z Belgią.

Aktualizacja: 16.01.2019 13:19 Publikacja: 16.01.2019 12:13

ASF: Polska się zastanawia, Francja i Niemcy strzelają do dzików i budują płoty

Foto: Adobe Stock

Absolutnie rekordową liczbę dzików upolowali w ostatnim roku Niemcy. Teraz o planowanym polowaniu na dziki informuje Francja, która wystrzela wszystkie dziki w strefie wzdłuż granicy z Belgią, w próbie uniknięcia wybuchu Afrykańskiego Pomoru Świń na terenie swojego kraju – poinformowało w poniedziałek francuskie ministerstwo rolnictwa, po tym, jak w Belgii wykryto kolejne przypadki ASF u dzików w pobliżu granicy z Francją.

- Potwierdzenie dwóch przypadków ASF u dzików 9 stycznia 2019 r. w Belgii, w odległości około kilometra od granicy, pozostawia nasz kraj bardziej niż kiedykolwiek narażonym na poważne ryzyko dla chowu trzody chlewnej – informował francuski resort rolnictwa, cytowany przez agencję Reuters. Urzędnicy podkreślają, że kraj jest obecnie na maksymalnym poziomie ryzyka. Francja w ciągu kilku najbliższych tygodni stworzy strefę wolną od dzików na obszarze kilku kilometrów od granicy z Belgią, w ciągu kilku dni powstanie też płot na granicy.

O rekordowych polowaniach na dziki informował też niemiecki związek myśliwych. W tym kraju polowania także nie wywołują kontrowersji, jak informuje biuro prasowe niemieckiej ambasady w Warszawie, polowania na dziki jest w Niemczech raczej powszechnie akceptowane. Według niemieckiego Ministerstwa Żywności i Rolnictwa, Niemcy dążą do możliwie jak największej redukcji liczebności dzików, jednak nie do zera. Resort rolnictwa szacuje, że z roku na rok zmniejszą liczbę tych zwierząt o ok. 25 – 30 proc.

W ubiegłym roku ze względu na zapobieganie rozwoju Afrykańskiego Pomoru Świń – myśliwi upolowali w Niemczech absolutnie rekordową liczbę 836 tys. zwierząt. Jednak polowania na te zwierzęta od lat mają dużo większy wymiar niż w Polsce. O ile w Polsce w sezonie 2015/16 plan łowiecki przewidywał upolowanie 310 tys. zwierząt, to w Niemczech – dwa razy więcej, 610 tys., w sezonie 2016/17 odstrzelono tam 590 tys. dzików, a w Polsce – 282 tys.

Dodatkowo, władze landu Meklenburgii, sąsiadującej z polskim województwem zachodniopomorskim, przygotowały elektryczny płot, który zostanie zainstalowany w rejonie, w którym (na terenie Niemiec) zostaną wykryte dziki zarażone ASF. W odróżnieniu jednak od polskiego płotu, na który rząd zamierzał wydać 300 mln zł, koszt niemieckiego ogrodzenia wynosi 50 tys. euro, czyli ok. 230 tys. zł.

- Władze tego landu kupiły płot elektryczny i przechowują go wciąż w magazynie, aby wyizolować epidemię w przypadku wybuchu epidemii ASF na swoim terytorium. Porównywalne procedury doprowadziły do pozytywnych wyników w Czechach i Belgii – informuje regionalne Ministerstwo Rolnictwa i Środowiska z Meklenburgii.

Zarówno Francja jak i Niemcy bardzo poważnie podchodzą do możliwości przeniesienia wirusa ASF na ich terytorium. Mają dużo do stracenia, te dwa kraje, wraz z Hiszpanią, należą do największych producentów wieprzowiny w Unii Europejskiej. Konsekwencje ewentualnego stwierdzenia ognisk wirusa ASF u świń we Francji byłyby odczuwalne na całym unijnym rynku – Francja utraciłaby możliwość eksportu poza Unię Europejską, automatycznie spore ilości mięsa zostałyby na rynku unijnym, co doprowadziłoby do dalszej silnej obniżki cen mięsa – powiedział „Rzeczpospolitej" Grzegorz Rykaczewski, ekspert rynków rolnych w Santander.

Kłopoty Francji to dalsze kłopoty dla europejskich, a więc i Polskich rolników, bo Francja jest dwa razy większym producentem wieprzowiny niż Belgia, która obecnie walczy z ASF i skąd dziki zarażone tym wirusem mogą przejść do Francji. Paryż sprzedał w 2017 r. na rynki krajów trzecich 109 tys. ton wieprzowiny i mieli 5 proc. udziału w łącznym unijnym eksporcie poza Wspólnotę. - Jeśli ASF dotrze do Francji, można się spodziewać, że – podobnie jak w przypadku Polski lub Belgii, takie kraje jak: Chiny, Japonia oraz Korea Południowa wprowadzą zakaz importu francuskiej wieprzowiny – mówi Rykaczewski. Te kraje nie uznają regionalizacji, a sprowadziły w całym 2017 r. ok. 70 tys. ton wieprzowiny z Francji. Jeśli Francja straci eksport poza UE, ponownie spadną ceny wieprzowiny w UE. - Potwierdzeniem tej tezy jest świeży przykład Belgii, która odpowiadała za jedynie 2 proc. eksportu nieprzetworzonego mięsa wieprzowego z UE. Kiedy ASF dotarł do Belgii i ważni odbiorcy mięsa spoza UE nałożyli zakaz importu, Belgia zwiększyła sprzedaż na rynek unijny, co w warunkach wysokiej podaży wywołało obniżkę cen

Tymczasem w Polsce, jeszcze przed początkiem dużych polowań w styczniu, padały oskarżenia o rzeź dzików i spowodowanie katastrofy ekologicznej. Co więcej, obserwujący trwające właśnie polowania ekolodzy informują o braku przestrzeganiu bioasekuracji przez myśliwych. To zaś grozi przeniesieniem wirusa ASF z lasu do gospodarstw.

Rolnictwo
Rolnictwo regeneratywne jako remedium na niestabilność łańcuchów dostaw
Rolnictwo
Kontrole na polskich granicach. Rząd reaguje na poważne zagrożenie
Rolnictwo
Argentyńczycy boją się spadku cen soi. Zmniejszyli jej sprzedaż
Rolnictwo
Amerykanie kupują jaja w Brazylii. To jednak nie rozwiązuje ich kłopotów
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Rolnictwo
Polska zakazała importu mięsa i mleka ze Słowacji