Wśród przestępstw tzw. mowy nienawiści najwięcej jest: znieważeń, publicznego propagowania oraz obrazy uczuć religijnych. Najmniej bójek i pobić. Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło informacje, co robi w takich sprawach.
Czytaj także: Hejt: najlepsze przepisy nie wygrają z mowa nienawiści
Najłatwiej nic nie robić
Od tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w Gdańsku w styczniu 2019 r., dużo więcej mówi się o przestępstwach motywowanych różnymi uprzedzeniami. Ministerstwo Sprawiedliwości zostało wezwane przez posłów do przygotowania analizy, co robi w sprawie zwalczania takiej przestępczości, ile takich spraw trafia do organów ścigania, ile z nich kończy się aktem oskarżenia, jak wyrokują w nich sądy, jak często umarzają takie sprawy i jak często dochodzi w nich do zawarcia ugody.
O jakie konkretnie przestępstwa chodzi?
Polski kodeks karny zna ich kilka. To: przemoc, bójka i pobicie, groźba karalna, ograniczenie w prawach ze względu na przekonania i wyznanie, nadużycie funkcji, propagowanie faszyzmu i totalitaryzmu (m.in. w działalności artystycznej, edukacyjnej czy naukowej), znieważenie grupy osób i naruszenie integralności rzeczy. Wszystkie popełniane na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, ksenofobicznych czy wyznaniowych.