Skan pisma udostępnił na Twitterze poseł Lewicy Maciej Gdula. Informacja jest potwierdzona na stronie Sejmu. Druk nr 14 dotyczy poselskiej propozycji zniesienia limitu składek ZUS (tzw. 30-krotności). Przeciwko tej propozycji opowiadały się wszystkie organizacje pracodawców a także związki zawodowe i ekonomiści.
Pierwszy ważny projekt, jaki trafił do nowego Sejmu, przewiduje, że już od 1 stycznia 2020 r. 370 tys. najlepiej zarabiających pracowników może zapłacić więcej do ZUS. To projekt poselski, ale bez wątpienia za zmianami stoi rząd, który chce zyskać na tym nawet 5,2 mld zł.
Porozumienie Jarosława Gowina podtrzymało w zeszłym tygodniu stanowisko, że za tym projektem nie zagłosuje. Partia wicepremiera i ministra nauki dysponuje 18 głosami w Sejmie. Z kolei posłowie i posłanki Razem, którzy rozważali możliwość poparcia nowelizacji, ostatecznie złożyli własny projekt.
- Nie udało się niestety wszystkich do tego rozwiązania przekonać, jak się nie udało to tego rozwiązania nie ma - mówił w Sejmie poseł wnioskodawca wycofanego projektu Marcin Horała. Zapewnił jednocześnie, że nie wie nic o tym, aby do wycofania projektu doszło w związku ze złożeniem konkurencyjnego projektu przez Lewicę.
Na pytanie, czy wycofanie projektu oznacza, że w budżecie zabraknie pieniędzy na realizację zadań, Horała zapewnił, że "na realizację zadań budżetowych na pewno nie zabraknie pieniędzy". - Rośnie ryzyko, że nie uda się uniknąć deficytu - dodał.