Projekt noweli prawa o ruchu drogowym autorstwa Ministerstwa Infrastruktury zmienia zasady poruszania się po drogach. Rolkarze, wrotkarze itd. mają być traktowani jak rowerzyści. To dobra wiadomość?
Bartosz Pisarek: Dobrą wiadomością jest to, że zaczęliśmy być dostrzegani jako uczestnicy ruchu drogowego. Pomysł idzie w odpowiednim kierunku. Wymaga jednak konsultacji ze środowiskiem rolkarzy. Często jako pasjonaci i praktycy mamy inne pomysły niż osoby, które zajmują się pisaniem przepisów.
Ktoś z rządzących rozmawia z wami na temat zmian?
Kilka miesięcy temu odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Sportu. Jako związek zabieraliśmy tam głos. Wtedy też zdecydowaliśmy, że wystąpimy do innych państw z pytaniem, jak u nich wyglądają regulacje dotyczące rolkarzy. Z odpowiedzi wynika, że najlogiczniejsze rozwiązanie wprowadzono w Belgii. Tam, kiedy rolkarz jedzie wolno, jest traktowany jak pieszy, kiedy szybko – jak rowerzysta. To chyba najbezpieczniejsze rozwiązanie.
Wydaje się, że z projektu niezadowoleni będą rowerzyści, bo nie chcą z wami dzielić ścieżek...