Słowa Grzegorza Brauna na debacie. „Obrzydliwe, ale to nie jest przestępstwo”

Grzegorz Braun nie popełnił przestępstwa podczas debaty prezydenckiej - oceniają eksperci. Według nich wypowiedzi polityka były skandaliczne, ale nie naruszają prawa karnego i nie nawołują do nienawiści. - Nie każda krytyka polityki Izraela jest karalna - słyszymy.

Publikacja: 29.04.2025 15:27

Europoseł, kandydat w zbliżających się wyborach na fotel prezydenta RP Grzegorz Braun (P) w drodze n

Europoseł, kandydat w zbliżających się wyborach na fotel prezydenta RP Grzegorz Braun (P) w drodze na debatę prezydencką "Super Expressu"

Foto: PAP/Rafał Guz

W poniedziałek doszło do kolejnego starcia kandydatów na prezydenta. Tym razem w debacie zorganizowanej przez „Super Express” uczestniczyli wszyscy aspirujący do najwyższego urzędu w państwie. Konwencja była nietypowa, to nie dziennikarze, a wyłącznie kandydaci zadawali sobie pytania. Nie tylko formuła była wyjątkowa, jak się okazało, niektóre twierdzenia kandydatów były osobliwe. Wśród nich głośnym echem odbiły się twierdzenia Grzegorza Brauna.

Czytaj więcej

Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna

Co mówił Grzegorz Braun podczas debaty prezydenckiej? „Antysemicki ściek”

- Nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie, bo wówczas ludobójcza polityka, reklamowana przez ministrów, rabinów i generałów państwa Izrael, mogłaby łatwo zwrócić się przeciw nam (…) Państwo Izrael jest Polakom stręczone jako sojusznik, jako jakiś lotniskowiec cywilizacji europejskiej na Bliskim Wschodzie – mówił Braun.

Czytaj więcej

Magdalena Biejat o Grzegorzu Braunie: To człowiek niebezpieczny

Rafałowi Trzaskowskiemu wypomniał zaś udział w uroczystościach 82. rocznicy Powstania w Getcie Warszawskim. - Parę dni temu był pan oflagowany żydowskim żonkilem, tym znakiem hańby – mówił. Sławomira Mentzena pytał z kolei, czy dostrzega on w Polsce „problem judeizacji”.

Na te słowa niektórzy kandydaci reagowali krytycznie i sprzeciwiali się im już podczas debaty. Krok dalej poszła Magdalena Biejat, która określiła wypowiedzi Brauna jako antysemicki ściek i zapowiedziała, że w tej sprawie złoży doniesienie do prokuratury.

Czytaj więcej

Debata kandydatów. Zawiadomienie do prokuratury po słowach Grzegorza Brauna

Skandaliczne wypowiedzi Grzegorza Brauna podczas debaty. Czy złamał prawo?

O ocenę tej wypowiedzi zapytaliśmy cenionego warszawskiego adwokata Radosława Baszuka. – Słowa, które padły z ust Grzegorza Brauna podczas debaty są wyjątkowo obrzydliwe. Jednak nie wszystko co nas oburza i uznajemy za żenujące, nieprzyzwoite i ohydne, musi być naruszeniem norm prawa karnego. Uważam, że Braun nie popełnił przestępstwa, jego zachowania nie naruszają norm prawa karnego – twierdzi mec. Baszuk

Jego zdaniem wypowiedzi Brauna nie stanowią mowy nienawiści. To przestępstwo sankcjonuje m.in. art. 256 kodeksu karnego. Zgodnie z nim kara do trzech lat więzienia grozi osobie, która publicznie propaguje nazistowski, komunistyczny, faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość.

Opinia
adwokat Jarosław Jagura, Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Nie widzę dużych szans na pociągnięcie Grzegorza Brauna do odpowiedzialności karnej za wypowiedziane przez niego słowa podczas poniedziałkowej debaty prezydenckiej. Nie jestem przekonany, czy wypowiedzi te mają charakter nienawistny i znieważający ze względu na religię i pochodzenie w rozumieniu Kodeksu karnego. Na pewno krytykują one działania władz państwa Izrael wobec ludności palestyńskiej, które są mocno potępiane na arenie międzynarodowej i są oceniane jako zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Musimy pamiętać, że nie każda wypowiedź krytykująca działania Izraela jest wypowiedzią antysemicką i karalną. Trzeba odróżnić przestępstwo nawoływania do nienawiści od krytyki państwa izraelskiego. Jeżeli w tej sprawie wpłynie zawiadomienie do prokuratury, to prokuratorzy będą musieli ocenić, czy zachowanie Grzegorza Brauna wyczerpuje jakieś znamiona przestępstwa, czy w tym przypadku jest tylko negatywną oceną izraelskiego rządu.

Sprawa wypowiedzi Grzegorza Brauna pod lupą prokuratury. Chodzi o mowę nienawiści

Według adwokata Grzegorz Braun nie dopuścił się też napaści z pobudek dyskryminacyjnych, czyli czynu z art. 257 k.k. Przepis ten przewiduje karę do trzech lat więzienia za publiczne znieważanie grupy ludności albo poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości.

– Braun nie popełnił tego przestępstwa ani zwracając się do Rafała Trzaskowskiego w związku z rocznicą powstania w getcie, ani mówiąc o polityce Izraela. Żeby doszło do przestępstwa, musi dojść do znieważenia z powodu przynależności osób znieważanych do jednej z wymienionych w przepisie grup. Braun w debacie nie znieważył żadnego z jej uczestników w ten sposób. Zarzucił Rafałowi Trzaskowskiemu zachowanie hańbiące, a to mogłoby stanowić co najwyżej zniesławienie ścigane z oskarżenia prywatnego i tylko wtedy, gdy przyjmiemy, że wypowiedź taka naruszała konwencyjny standard wolności słowa w debacie publicznej – wskazuje ekspert.

W ocenie adwokata Braun ułożył swoje wypowiedzi celowo tak, aby nie naruszały przepisów kodeksu karnego, ale jednocześnie były wyborczym ukłonem w stronę polskich antysemitów. - Grzegorz Braun propaguje antysemityzm. Czy jest to przestępstwem? Nie, ponieważ propagowanie antysemityzmu samo w sobie nie narusza jeszcze przepisów prawa karnego, a norm prawa karnego nie wolno poddawać wykładni rozszerzającej – twierdzi mec. Baszuk.

Sprawa dotycząca wypowiedzi podczas debaty jest już w prokuraturze. Jak poinformowali śledczy, do prokuratury na warszawskiej Pradze trafiło zawiadomienie, którego jego celem jest sprawdzenie, czy słowa, które padły w redakcji Super Expresu” stanowią znieważenie z art. 257 k.k.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Wysoka cena za Grzegorza Brauna

W poniedziałek doszło do kolejnego starcia kandydatów na prezydenta. Tym razem w debacie zorganizowanej przez „Super Express” uczestniczyli wszyscy aspirujący do najwyższego urzędu w państwie. Konwencja była nietypowa, to nie dziennikarze, a wyłącznie kandydaci zadawali sobie pytania. Nie tylko formuła była wyjątkowa, jak się okazało, niektóre twierdzenia kandydatów były osobliwe. Wśród nich głośnym echem odbiły się twierdzenia Grzegorza Brauna.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Czego brakuje w planie Adama Bodnara na neosędziów? Prawnicy oceniają reformę
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Jakie warunki trzeba spełnić, aby zdać maturę 2025?
Sądy i trybunały
Sędzia Waldemar Żurek pozwał Polskę. Chce miliona złotych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo rodzinne
Resort Bodnara chce dać więcej czasu rozwodnikom. Szykuje zmianę w prawie