Komisja Europejska w przyszłym tygodniu wystąpi z wnioskiem o kontynuowanie procesu, który może doprowadzić do nałożenia sankcji wobec Polski?
W tej sprawie mogę powiedzieć jedno: tak samo jak Unia Europejska uważamy, że tylko poprzez szeroki dialog polityczny możliwe będzie przełamanie obecnego impasu.
Właśnie dlatego debata musi wrócić do parlamentu, tam musi zostać ustalone rozwiązanie.
Nikt z zewnątrz nie może czegokolwiek komukolwiek tu narzucać. Możemy jedynie oddać do dyspozycji naszych ekspertów, którzy są darzeni powszechnym szacunkiem na świecie.
Jak dużo czasu dają Polsce Rada Europy i Unia Europejska na rozwiązanie tego sporu? Amerykanie liczą, że porozumienie zostanie osiągnięte przed lipcowym szczytem NATO w Warszawie.
Nie zakładamy takich ram czasowych. Dla nas ważne jest tylko to, aby jak najszybciej zaczął się w tej sprawie konstruktywny dialog. Ale rozumiemy, że potrzeba czasu na rozładowanie napięcia i rozwinięcie bardziej konsensualnego podejścia wszystkich sił politycznych do tego problemu.
Udało się panu przekonać rząd do większego pluralizmu w mediach publicznych?
Rozmawiałem o tym z wicepremierem Piotrem Glińskim i zgodziliśmy się, że w najbliższych tygodniach zajmą się tym nasi eksperci.
Kiedy politycy nie są w stanie rozwiązać jakiejś kwestii, tworzą komisję. Amerykanie chyba są większymi realistami: dla nich czerwona linia to niezależność mediów prywatnych.
My mamy odmienne spojrzenie, dla nas istotne są wszystkie media.
— rozmawiał Jędrzej Bielecki
Bruksela ogłasza rozejm
Komisja Europejska na najbliższe tygodnie wstrzyma procedurę ochrony praworządności wszczętą przeciwko Polsce. Tak przynajmniej zasugerował wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans w czasie pobytu we wtorek w Warszawie.
– Odnoszę wrażenie, że powstała przestrzeń do dialogu, w którym chcemy wesprzeć wszystkie strony, bo to one muszą dojść do porozumienia – powiedział Timmermans, który m.in. spotkał się z przewodniczącym Trybunału Konstytucyjnego Andrzejem Rzeplińskim i ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.
Holender podkreślił jednak, że zdaniem KE punktem wyjścia do rozwiązania kryzysu powinno być uznanie wyroków Trybunału, ich opublikowanie i wdrożenie. – W tej kwestii Komisja Wenecka przyjęła jednoznaczne stanowisko: Trybunał Konstytucyjny ma prawo działać bezpośrednio na podstawie konstytucji i na tej podstawie wydawać wyroki – uznał Timmermans.
Rząd odmawia publikacji wyroku z 9 marca, bo został on wydany przez Trybunał w trybie niezgodnym z grudniową nowelizacją przeforsowaną w parlamencie przez PiS.
Timmermans zwrócił jednak uwagę, że obecny ład konstytucyjny może być zmieniony, ale w trybie przewidzianym przez ustawę zasadniczą Rzeczypospolitej. To wymagałoby jednak większości kwalifikowanej w Sejmie, której sama koalicja rządowa nie posiada.
– Odnoszę wrażenie, że pan przewodniczący będzie teraz po naszej stronie – powiedział jednak Ziobro, wskazując, że art. 197. konstytucji uznaje, że to ustawa określa tryb działania TK.
Od poniedziałku w Polsce przebywa także grupa republikańskich i demokratycznych kongresmenów, z którymi spotkał się Jarosław Kaczyński. – Sojusz między Polską i Stanami Zjednoczonymi jest bardzo silny, ale opiera się ona na wyznawaniu wspólnych wartości, jak demokracja i rządy prawa – powiedział „Rz" David Ciclline, demokrata z Rhode Island. —j.bie.