Jair Lapid odbiera władzę Beniaminowi Netanjahu. Naftali Bennett stanie na czele rządu w Izraelu

Jair Lapid ma większość do utworzenia koalicyjnego rządu w Izraelu. Nowym premierem zostanie Naftali Bennett, były sojusznik Beniamina Netanjahu.

Aktualizacja: 03.06.2021 10:28 Publikacja: 02.06.2021 21:24

Jair Lapid

Jair Lapid

Foto: PAP/EPA

Lapid miał czas na znalezienie większości w wyłonionym w czasie wyborów z 23 marca Knesecie do północy. W przypadku porażki prezydent kraju powierzyłby misję formowania rządu wybranemu przez siebie członkowi Knesetu.

Rzecznik partii Jesz Atid poinformował, że misja utworzenia koalicyjnego rządu się powiodła i zostanie o tym poinformowany prezydent.

Już w niedzielę Lapid ogłosił, że porozumiał się w sprawie utworzenia wspólnego rządu z Naftalim Bennettem, byłym sojusznikiem Netanjahu, którego koalicja ma w obecnym Knesecie siedem głosów.

Lider Jesz Atid uzyskał także poparcie m.in. koalicji Niebiesko-Biali obecnego ministra obrony kraju, Beniego Ganca. W nowym rządzie Ganc pozostałby ministrem obrony.

W środę wieczorem lider Zjednoczonej Listy Arabskiej (Ra'am) Mansour Abbas podpisał dokument, który pozwala Lapidowi na utworzenie rządu.

Po zawarciu porozumienia Abbas wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że jest to pierwszy przypadek, kiedy partia arabska współpracuje przy tworzeniu rządu. Przyznał, że podejmowane decyzje były trudne i że osiągnięto porozumienia w sprawach kluczowych dla społeczeństwa arabskiego.

Później o podpisaniu porozumienia poinformował Gidon Sa'ar, lider partii Nowa Nadzieja, były minister m.in. edukacji i spraw wewnętrznych.

Głosowanie nad wotum zaufania dla nowego rządu odbędzie się najpóźniej w przyszłą środę.

W pierwszej kolejności, w ramach proponowanej rotacji między liderami, premierem miałby zostać Naftali Bennett. 

Nowy rząd w Izraelu będzie składał z mozaiki małych i średnich partii z całego spektrum politycznego. Oczekuje się, że nowy, kruchy rząd, dysponujący niewielką większością w parlamencie, zostanie zaprzysiężony dopiero za około 10 dni, co pozostawia obozowi Netanjahu niewielkie pole manewru, by próbować go rozbić.

Prezydent Reuven Rivlin poinformował na Twitterze, że otrzymał dokument, który potwierdza utworzenie rządu. Pogratulował Lapidowi i szefom pozostałych partii. "Oczekujemy, że Kneset zbierze się tak szybko, jak to możliwe, aby ratyfikować rząd, zgodnie z wymogami" - napisał prezydent.

Dwanaście lat Netanjahu

Podczas 12-letniej kadencji na najwyższym stanowisku premier Beniamin Netanjahu był często polaryzującą postacią w kraju i za granicą. Zakończenie jego kadencji może przynieść złagodzenie wewnętrznych zawirowań politycznych, ale poważniejsze zmiany w polityce zagranicznej Izraela wydają się mniej prawdopodobne.

Likud Netanjahu zdobył najwięcej mandatów w wyborach 23 marca, ale nie był w stanie stworzyć większości ze swoimi sojusznikami.

Rząd kryzysowy utworzony w zeszłym roku przez Netanjahu i Beniego Ganca w celu walki z pandemią koronawirusa szybko ugrzązł w politycznych sporach i upadł w grudniu. 

W trakcie politycznego impasu, parlament wybrał w środę Isaaca Herzoga, doświadczonego polityka i potomka prominentnej izraelskiej rodziny, na kolejnego prezydenta kraju.

Prezydentura w Izraelu jest w dużej mierze ceremonialną rolą, która ma służyć jako moralny kompas narodu i promować jedność.

- Zamierzam być prezydentem wszystkich - zapowiedział po przeliczeniu głosów. - Musimy bronić międzynarodowego statusu Izraela i jego dobrej reputacji w rodzinie narodów, walczyć z antysemityzmem i nienawiścią do Izraela, a także zachować filary naszej demokracji - mówił.

Pozostało 89% artykułu
Polityka
Ursula von der Leyen udzieliła pierwszej pomocy pasażerowi samolotu
Polityka
Kandydat Donalda Trumpa na sekretarza obrony był oskarżony o napaść seksualną
Polityka
Trump ma nową kandydatkę na prokuratora generalnego. Broniła go przed impeachmentem
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo