Reklama
Rozwiń

Wybory częściowo korespondencyjne - debata w Sejmie

Sejm uzupełnił porządek obrad o złożony w poniedziałek przez klub PiS projekt ustawy o szczególnych zasadach organizacji wyborów prezydenckich. Po nieco ponad dwóch godzinach stosunkiem głosów 236 do 221 przy dwóch głosach wstrzymujących się Sejm przyjął wniosek o bezzwłoczne przystąpienie do drugiego czytania projektu.

Aktualizacja: 12.05.2020 14:47 Publikacja: 12.05.2020 12:55

Wybory częściowo korespondencyjne - debata w Sejmie

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Na początku posiedzenia za uzupełnieniem porządku obrad było 246 posłów, przeciw głosowało 166, 46 wstrzymało się od głosu.

225 posłów opowiedziało się za debatą przewidującą pięciominutowe oświadczenia klubów i koła - przeciw było 218, 4 wstrzymało się od głosu.

Uzasadnienie projektu ustawy o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. z możliwością głosowania korespondencyjnego przedstawił Przemysław Czarnek (PiS).

- Przeprowadzenie wyborów prezydenckich nie jest kwestią chcenia, lecz obowiązku. Musimy przeprowadzić wybory, państwo musi mieć prezydenta na następną kadencję - powiedział.

Według projektu, wyborcy, którzy nie zgłoszą chęci głosowania korespondencyjnego będą mogli głosować w lokalach wyborczych.

- Liczymy na współpracę ze strony opozycji, na merytoryczną debatę - oświadczył Czarnek.

Budka: Jesteście totalnym chaosem

Przedstawiając stanowisko klubu PiS Mirosława Stachowiak-Różecka zaapelowała o przejście do drugiego czytania. Skrytykował to przemawiający po niej przewodniczący PO Borys Budka, który zwrócił uwagę, że projekt pojawił się w poniedziałek wieczorem.

- Nie ma drugiego takiego ugrupowania na świecie, które potrafi zrobić taki chaos a potem udawać, że wszystko jest zgodne z prawem - mówił Budka. - Jesteście nie tylko totalną władzą, ale i totalnym chaosem - dodał pod adresem klubu PiS.

- Mówicie o konstytucji? To ostatni akt, na jaki możecie się powoływać. To co zrobiliście, to kpina z obywateli. Mówicie, że trzeba przyspieszyć wybory - wy je opóźniliście - podkreślił. Budka wniósł o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.,

Śmiszek: Usiądźmy do okrągłego stołu

Krzysztof Śmiszek (Lewica) powiedział, że "od dwóch dni zastanawiamy się, kto odwołał wybory" 10 maja. - Ktoś nam zabrał wolność i zdecydował za nas - powiedział. Dodał, że każdy obywatel przyjąłby decyzję o przełożeniu wyborów na "bezpieczny czas", która wynikałaby z troski, a nie "buty i arogancji".

- Lewica zaproponowała wyjście z impasu. Usiądźmy do okrągłego stołu. Tylko konsensus może naprawić chaos - przekonywał. - Przed nami wielki test. Lewica proponuje poprawki do ustawy - zadeklarował.

Dodał, że przyjdzie czas na rozliczenie osób, które "wyrzuciły w błoto" miliony złotych w związku z wyborami 10 maja.

Lewica wniosła o przekazanie projektu do komisji.

Kosiniak-Kamysz: Prezydent nie jest w stanie zabrać głosu

Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił stanowisko klubu Koalicja Polska - PSL-Kukiz'15. Zarzucił rządzącym, że doprowadzili Polskę do ruiny. - Trzeba wyjść do przodu. Nie da się tkwić w tym bałaganie - powiedział. Skrytykował wniosek o bezzwłoczne drugie czytanie projektu. Kosiniak-Kamysz zaapelował o przywrócenie kontroli parlamentu nad rządem.

Prezes PSL zarzucił prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że ten "skacze na Tik-Toku" i rapuje, ale nie zabiera głosu w sprawie kryzysu politycznego w związku z wyborami. - Prezydent nie jest w stanie zabrać głosu, powiedzieć co uważa o tej sytuacji. Jak długo pan Andrzej Duda będzie się bał Jarosława Kaczyńskiego? - mówił Kosiniak-Kamysz.

- Jesteśmy gotowi do dyskusji nad tym projektem - zadeklarował, odnosząc się do ustawy.

Bosak: Przez miesiąc zwlekaliście z przyznaniem racji Konfederacji

W imieniu Konfederacji głos zabrali Krzysztof Bosak, kandydat tej formacji na prezydenta, a także lider Ruchu Narodowego Robert Winnicki.

- Rzadko zdarza się w polityce, żeby w ciągu dwóch miesięcy wydarzenia pokazały, że ktoś ma rację. 11 marca zawnioskowałem o przesunięcie wyborów. Mówiłem, że będą mieli państwo problem z przeprowadzeniem wyborów. Okazało się, że wybory będą przesunięte - mówił. Dodał, że obecny projekt PiS w sprawie wyborów odpowiada na jego propozycję z 5 kwietnia.

- Do projektu przedstawimy siedem poprawek - zadeklarował Bosak.

Po stanowiskach klubów i koła przyszedł czas na pytania. Klub PiS otrzymał możliwość zadania 15 pytań, Koalicja Obywatelska - 9, Lewica - 3, Koalicja Polska - 2, Konfederacja  - 1.

Drugie czytanie i przerwa

Po serii pytań Sławomir Nitras (PO) wnioskował o 30 minut przerwy, by posłowie mogli zapoznać się z treścią autopoprawki do projektu. Propozycję poparło 224 posłów, przeciw było 230, wstrzymał się jeden. Sejm wniosek odrzucił

Następnie odbyło się głosowanie wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. "Za" głosowało 137 posłów, "przeciw" było 245, 75 wstrzymało się od głosu - wniosek przepadł.

Chwilę później stosunkiem głosów 236 do 221 przy dwóch głosach wstrzymujących się Sejm przyjął wniosek o bezzwłoczne przystąpienie do drugiego czytania projektu. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła godzinną przerwę do godz. 15:30, by, jak powiedziała, opozycja mogła zapoznać się z autopoprawką do projektu.

Polityka
Co oznacza słowo azyl i ile trwa 100 dni na 100 konkretów, czyli polityczny alfabet 2024 roku
Polityka
Najnowszy sondaż poparcia partii politycznych. Duże tąpnięcie PiS
Polityka
Ryszard Petru pracuje w sklepie. Mówi o "presji czasowej"
Polityka
Bodnar: Orbán mógł popełnić błąd w sprawie Romanowskiego i Węgry poniosą konsekwencje
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Polityka
Ranking tematów przy wigilijnym stole: od cen masła po wybory prezydenckie i Trumpa
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku