Skarbówka nie zgadza się na zaliczanie do kosztów PIT/CIT kwot zapłaconych kontrahentowi za niedotrzymanie terminu umowy. Chyba że przyczyną zwłoki jest epidemia koronawirusa. Tak wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.
Wystąpił o nią przedsiębiorca z branży budowlanej. Wygrał przetarg na remont zmechanizowanego odstojnika smoły. Zobowiązał się, że wykona go w ciągu 90 dni. Terminu nie udało się jednak dotrzymać.
Czytaj także: Koronawirus: umowy i kontrakty w czasie epidemii
Przedsiębiorca twierdzi, że spóźnienie miało parę powodów. Między innymi problemy z dostępem do terenu koksowni, na którym odbywał się remont. A także rozprzestrzeniająca się epidemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia. Podkreśla, że mimo ograniczeń na terenie koksowni został zobowiązany przez kontrahenta do kontynuacji prac remontowych. Prowadził je przy zachowaniu reżimu sanitarnego, dzieląc załogę na rotacyjne zespoły.
Wszystko to spowodowało opóźnienie w wykonaniu robót. W związku z tym kontrahent naliczył karę umowną na ponad 100 tys. zł. Nie przekonały go tłumaczenia, że spóźnienie nastąpiło z przyczyn niezależnych od wykonawcy.