Sprawa wyborów prezydenta z 10 maja bez dalszego biegu - tak uchwaliła 10 maja Państwowa Komisja Wyborcza. Jak z tego wynika, wybory prezydenta mogą odbyć się nawet w najbliższą niedzielę. W przypadku nieodbycia się wyborów prezydenta byłaby to jedyna możliwość prawna, gdyby nie nowa ustawa o wyborach w pełni korespondencyjnych (podpisana przez prezydenta w miniony czwartek), która z czysto prawnego punktu widzenia również pozwala przeprowadzić wybory nawet w najbliższą niedzielę (lub 23 maja); inna rzecz, to względy natury organizacyjnej.
Jeśli odrzucamy stosowanie nowej ustawy o wyborach w pełni korespondencyjnych w zakresie dotyczącym daty wyborów, wtedy stosujemy tą możliwość wykładni, która expressis verbis wynika z uchwały PKW. W takiej sytuacji znajduje odpowiednie zastosowanie (mutatis mutandis) przepis zawarty w 129 ust. 3 odsyłający do art. art. 128 ust. 2 in fine Konstytucji. Co to oznacza? Otóż wybory Prezydenta Rzeczypospolitej zarządza Marszałek Sejmu nie później niż w czternastym dniu po 10 maja br., wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów.
Czytaj też:
Wybory prezydenckie czyli kwadratura koła
Hermeliński: skończy się wreszcie chocholi taniec wokół wyborów