Ulga podatkowa miałaby dotyczyć gier, które promują polskie lub europejskie dziedzictwo kulturowe. Tak wąska ulga podatkowa dla wybranych nie różni się niczym od dotacji – tak samo zostanie sfinansowana wyższymi obciążeniami reszty podatników lub wzrostem długu publicznego. Takie faworyzowanie jednych branż, kosztem drugich, nie należy zresztą do zadań systemu podatkowego. Co gorsza, każda nowa ulga pogłębia główny problem polskiej gospodarki, którym jest skomplikowany, zmienny i arbitralnie stosowany system podatkowy. Nie ma też przekonujących dowodów, że tego typu ulgi spełniły swoją rolę w tych nielicznych krajach, w których od niedawna funkcjonują. Jednocześnie ulgi podatkowe są mniej przejrzyste od dotychczas hojnie przyznawanych branży dotacji. Teraz wszystkie te krytyczne uwagi w miażdżącej dla projektu opinii podzieliło Ministerstwo Finansów. Co więcej, MF podkreśliło, żeby traktować jego uwagi jedynie jako punkt wyjścia do dalszych prac, a nie akceptację. W języku urzędników oznacza to wyrzucenie projektu do kosza, gdzie jego miejsce.