Aktualizacja: 28.01.2019 18:51 Publikacja: 28.01.2019 18:48
Rafał Trzeciakowski, ekonomista FOR
Foto: materiały prasowe
Ulga podatkowa miałaby dotyczyć gier, które promują polskie lub europejskie dziedzictwo kulturowe. Tak wąska ulga podatkowa dla wybranych nie różni się niczym od dotacji – tak samo zostanie sfinansowana wyższymi obciążeniami reszty podatników lub wzrostem długu publicznego. Takie faworyzowanie jednych branż, kosztem drugich, nie należy zresztą do zadań systemu podatkowego. Co gorsza, każda nowa ulga pogłębia główny problem polskiej gospodarki, którym jest skomplikowany, zmienny i arbitralnie stosowany system podatkowy. Nie ma też przekonujących dowodów, że tego typu ulgi spełniły swoją rolę w tych nielicznych krajach, w których od niedawna funkcjonują. Jednocześnie ulgi podatkowe są mniej przejrzyste od dotychczas hojnie przyznawanych branży dotacji. Teraz wszystkie te krytyczne uwagi w miażdżącej dla projektu opinii podzieliło Ministerstwo Finansów. Co więcej, MF podkreśliło, żeby traktować jego uwagi jedynie jako punkt wyjścia do dalszych prac, a nie akceptację. W języku urzędników oznacza to wyrzucenie projektu do kosza, gdzie jego miejsce.
Niezależnie od tego, czy po wyborach CDU wejdzie w koalicję z SPD czy z Zielonymi, Niemcy są w zupełnie innym położeniu niż w 2009 r., kiedy za jeden z największych problemów uważana była relacja długu do PKB, sięgająca wtedy około 80 proc. W tegorocznych wyborach obok kwestii migrantów najważniejsza jest gospodarka.
W produkcji sprzętu AGD od lat byliśmy numerem jeden w Europie, podobnie jak w transporcie międzynarodowym czy wytwarzaniu mebli. Ale teraz we wszystkich trzech sektorach tracimy pozycję. Bo stajemy się za drodzy.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Europa, złapana przez Donalda Trumpa na spalonym, połyka właśnie własny język w obawie przed utratą konkurencyjności wobec USA. I odkręca Europejski Zielony Ład. „Drill, babby, drill”, piekła nie ma.
Mamy jeszcze czas, by Europa nam nie „odjechała” z inwestycjami w niskoemisyjne hutnictwo, bo nasze opóźnienie nie jest jeszcze duże.
Agencja Associated Press pozwała trzech urzędników administracji Trumpa w związku z odmową dostępu do wydarzeń prezydenckich. W pozwie agencja powołuje się na wolność słowa, prosi też sędziego o uchylenie zakazu.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
20 lutego wchodzi w życie ostatnia część nowelizacji prawa autorskiego, o którą twórcy walczyli od lat. Przewiduje ona prawo do dodatkowego wynagrodzenia dla artystów wykonujących cudze utwory, rozpowszechniane w streamingu lub VOD.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
O myśliwych w Polsce to tylko dobrze albo wcale. Kto krytykuje, ten ignorant i hejter.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas