– W pierwszej kolejności SN powinien zająć jasne stanowisko co do skutków prawnych abuzywności klauzul przeliczeniowych z rozróżnieniem na kredyty in-deksowane i denominowane. Uchwała SN byłaby punktem wyjścia dla innych bardziej złożonych zagadnień, jak analiza wzorców umownych poszczególnych banków, a także poszczególnych wariantów powiązania kredytu z kursem waluty obcej – wskazuje Anna Wolna-Sroka, adwokat z Kancelarii Adwokackiej dr Jacek Czabański i Partnerzy. – Kolejne zagadnienie wymagające uchwały SN dotyczy umów zawieranych przez bank z przedsiębiorcami, w tym umów o charak-terze mieszanym, i wreszcie umów zawartych przez konsumentów, ale na cele inwestycyjne, które nie są związane z działalnością gospodarczą – dodaje adwo-kat.
Potrzebne przyspieszenie
– Rozstrzygnięcia przez SN wymagają kwestie rozliczenia nieważnej umowy zgodnie z teorią salda czy dwóch tzw. kondykcji, potencjalnych roszczeń banków z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz przedawnienia roszczeń banków. SN przyzwyczaił już prawników do kształtowania odrębnych linii orzeczniczych, ale konieczne jest wydanie przez SN uchwał, które ujednoliciłyby orzecznictwo i przyspieszyły wydawanie wyroków w sprawach frankowych. Ze względu na autorytet SN przywoływanie jego orzeczeń w sprawach frankowych jest mocnym argumentem w walce przeciwko bankom – to opinia Kingi Stry-chalskiej, radcy prawnego z kancelarii Jedliński, Bierecki i Wspólnicy.
– W zasadzie wszystkie umowy kredytu z konsumentami oparte są na wzorcach umownych przygotowanych przez banki. Indywidualne uzgodnienia się nie zdarzają. Przepisy dotyczące niedozwolonych postanowień wyznaczają nieliczne okoliczności, które sąd musi wziąć pod uwagę, a większość z nich, w tym wysokość roszczeń konsumenta, wynika zwykle z dokumentów. Dlatego po rozstrzygnięciu przez SN wątpliwych kwestii wiele spraw dotyczących kredytów frankowych mogłoby być rozstrzyganych przez sądy już na pierwszym terminie – ocenia z kolei adwokat Marcin Szymański z kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy.
Nieco inaczej na problem patrzy Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu:
– Raczej oczekujemy od sądów orzekania zgodnego z wyrokami TSUE, a to w naszej ocenie wystarczy całkowicie do ujednolicenia linii orzeczniczej w Polsce i uzyskania pewności klientów, jakie mogą być roz-strzygnięcia.
Opinia dla „Rzeczpospolitej"
Mariusz Korpalski, radca prawny