Wiele osób może być zdziwionych takim stwierdzeniem. Niemal każdy Polak zna przecież to narodowe dzieło, potrafi zanucić z?Jontkiem „Szumią jodły na gór szczycie", kojarzy z?tą operą arię „Gdybym rannym słonkiem", mazura czy żywiołowe tańce góralskie. A?jednak warto wiedzieć, że ciągle mamy do czynienia z?nieco podrabianą „Halką".
Pomińmy nawet fakt, że nie zachowała się pierwsza, dwuaktowa wersja tej opery, którą Stanisław Moniuszko skomponował w?1848 roku, działając jeszcze w?Wilnie. Tamta partytura zaginęła, a?z?pożogi II Wojny Światowej ocalał jedynie wyciąg fortepianowy. Jeśli dziś czasem wystawia się lub nagrywa na płyty „Halkę" zwaną wileńską, to muzycy i?śpiewacy mają do dyspozycji wyłącznie opracowanie dokonane w?PRL, prawie 140 lat po pierwszym wykonaniu w?Wilnie.