Aktualizacja: 22.04.2020 06:20 Publikacja: 20.04.2020 19:43
Politycy KO podkreślają, że ich stanowisko dotyczące nowelizacji konstytucji się nie zmienia
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Zaproponowanie przez przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Borysa Budkę scenariusza i warunków przesunięcia wyborów prezydenckich na 16 maja 2021 roku to pierwsza od dłuższego czasu konkretna propozycja ze strony opozycji. Najwyraźniej lider największej partii opozycyjnej stwierdził, że totalna kontestacja rzeczywistości nie zatrzyma lidera PiS, który bez względu na koszty chce przeprowadzić wybory prezydenckie jak najszybciej.
Zarazem jest to próba odzyskania politycznej inicjatywy po fatalnych dla PO ostatnich miesiącach. Nawet najzagorzalsi sympatycy opozycji pogubili się już w deklaracjach Małgorzaty Kidawy-Błońskiej dotyczących bojkotu wyborów, a jej enigmatyczne wpisy na Twitterze sprawy nie rozjaśniały. Kierownictwo Platformy zrozumiało, że stawką w obecnej grze nie są prezydenckie szanse pani wicemarszałek, od początku teoretyczne. Coraz bardziej prawdopodobna sytuacja, w której Kidawa-Błońska nie weszłaby do drugiej tury (lub gdyby drugiej tury nie było wcale), nie tyle oznaczałaby klęskę jej własnych ambicji, ile stawiałaby pod znakiem zapytania rację bytu Platformy jako takiej. Gdyby w wyborach np. Władysław Kosiniak-Kamysz albo ktoś inny przegonił kandydatkę PO, oznaczałoby to, że projekt o nazwie Platforma Obywatelska, zrodzony w efekcie zaskakująco dobrego wyniku wyborczego Andrzeja Olechowskiego dokładnie 20 lat temu, zupełnie się wyczerpał. Byłaby to klęska również samego Borysa Budki, który wszak niedawno przejął władzę w partii, obiecując jej drugą młodość, a nie złożenie do grobu.
Sukces - i to przygniatający - Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z Radosławem Sikorskim o nominację KO na prezydenta nie jest żadnym zaskoczeniem. Ale to dopiero początek drogi prezydenta Warszawy do Pałacu Prezydenckiego.
Koalicja Obywatelska zorganizowała prawybory nieco ad hoc, ale ta formuła wyłaniania kandydata okazała się korzystna. Przez ostatnie dni KO zyskała medialne „okienko” do prezentowania swojej agendy, podczas gdy PiS ugrzązł w nietransparentnym, zakulisowym wyłanianiu swojego kandydata.
Wyobraźmy sobie, że nadejdzie kryzys ekonomiczny. Wystarczy, że część wyborców liberalnych i lewicowych zostanie w domu. W tym sensie składka zdrowotna, która wyrasta na symbol obranego przez rząd kursu, może zmieść kandydata KO z planszy.
Gdyby PiS miał polityka charyzmatycznego jak Przemysław Czarnek, nieuwikłanego w osiem lat rządów PiS jak Karol Nawrocki i lubianego przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego jak Mariusz Błaszczak, kandydata tej partii na prezydenta znalibyśmy pewnie od wielu tygodni.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Polacy coraz mocniej się boją rozlania wojny na nasz kraj, śledzą informacje o eskalacji konfliktu w Ukrainie, a najbardziej angażującym tematem w serwisach społecznościowych jest nowa doktryna nuklearna Rosji. Czy Sławomir Mentzen, który próbuje zagospodarować te tematy w wyborach prezydenckich, ma szansę zostać tzw. kandydatem protestu?
Sejm przyjął zmianę w swoim regulaminie, by wyeliminować skracanie terminów prac nad projektami, co było plagą za rządów PiS. Od tamtego czasu sam zrobił już to niemal 30 razy – wynika z szacunków „Rzeczpospolitej”.
Sukces - i to przygniatający - Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z Radosławem Sikorskim o nominację KO na prezydenta nie jest żadnym zaskoczeniem. Ale to dopiero początek drogi prezydenta Warszawy do Pałacu Prezydenckiego.
Ekspercka komisja opiniuje planowane zakupy zabytkowych obiektów do muzeów, które podlegają Ministerstwu Kultury. Dotychczas pozwoliła na zakup 41 obiektów, ale nie bezwarunkowo.
Ośrodek Karta, który powstał w czasach PRL, apeluje o kupowanie swoich wydawnictw. To może pomóc przetrwać tej zasłużonej dla Polski instytucji.
- Te prawybory pomogły w tym, żeby budować w sobie tę twardość na nowo - mówił po uzyskaniu partyjnej nominacji na kandydata w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski, który pokonał w prawyborach w KO Radosława Sikorskiego. Szef MSZ oświadczył, że uznaje wyniki głosowania.
- Politycy innych ugrupowań pytali mnie, czy mogliby zagłosować w tych prawyborach - żartował Donald Tusk, ogłaszając wynik wewnętrznego głosowania. „Dziękuję! Ruszamy. Po zwycięstwo!” - napisał Trzaskowski. Jego kandydaturę komentują też politycy innych partii.
Rozstrzygnięte zostały prawybory w Koalicji Obywatelskiej, w której prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i szef MSZ Radosław Sikorski ubiegali się o partyjną nominację do startu w wyborach prezydenckich w 2025 r. Zwycięzca uzyskał ponad 74 proc. spośród 22 tys. głosów.
Koalicja Obywatelska zorganizowała prawybory nieco ad hoc, ale ta formuła wyłaniania kandydata okazała się korzystna. Przez ostatnie dni KO zyskała medialne „okienko” do prezentowania swojej agendy, podczas gdy PiS ugrzązł w nietransparentnym, zakulisowym wyłanianiu swojego kandydata.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas