W 2025 roku zostanie zmniejszona podstawa składki zdrowotnej, na czym skorzysta ponad 900 tys. przedsiębiorców – to pierwszy krok rządowego planu dotyczącego składki, który ma wejść w życie już od 1 stycznia. Projekt budzi duże emocje, mimo to rząd zrezygnował z konsultacji publicznych, a w Sejmie zastosowano tzw. procedurę przyspieszoną. Problem w tym, że miała być ona stosowana tylko w nadzwyczajnych sytuacjach.
Tak wynikało z zapowiedzi marszałka Sejmu Szymona Hołowni z Polski 2050, który latem przeprowadził przez Sejm zmianę w regulaminie izby. M.in. zobowiązano posłów składających projekty ustaw do wypełniania tzw. deklarowanych skutków regulacji, uruchomiono specjalną platformę do konsultacji projektów oraz właśnie ograniczono procedury przyspieszone, które były plagą za rządów PiS.
Zmiany w regulaminie były elementem planu ekipy Hołowni na pokazanie otwartości Sejmu
Na czym polegają zmiany? Dotąd terminy na przeprowadzenie pierwszego lub drugiego czytania wynosiły siedem dni od doręczenia posłom druku, „chyba że Sejm postanowi inaczej”. W praktyce wyglądało to tak, że za zgodę Sejmu uznawano brak sprzeciwu ze strony obecnych na sali posłów. Zmiana w regulaminie wprowadziła obowiązkowe głosowanie, poprzedzone stosownym wnioskiem.
Czytaj więcej
Większe wymogi odnośnie do projektów ustaw i spowolnienie procesu legislacyjnego – to część rewolucyjnych zmian w regulaminie Sejmu, które posłowie odczują po powrocie na Wiejską. Kolejne wejdą w życie w październiku.
– My nie gonimy jakiegoś standardu europejskiego. Raczej wprowadzamy coś, co będzie mogło być punktem odniesienia – reklamował zmiany w regulaminie szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki. Problem w tym, że procedury przyspieszone są wciąż obecne w Sejmie. I to na dużą skalę.