Na niewiele ponad tydzień przed planowanymi wyborami prezydenckimi Andrzej Duda przedstawił swój program wyborczy. Przez ponad 150 minut przemówienia prezydent złożył szereg obietnic wyborczych, m.in. zapowiedź podwyżki zasiłku dla bezrobotnych do 1300 zł i 1200 dodatku solidarnościowego, dla tych, którzy utracili pracę z powodu pandemii. Nie wiadomo, czy budżet państwa udźwignie ten wydatek, tym bardziej że przez zamrożenie gospodarki Polska traci 2 mld zł dziennie, a jak wyliczyła Federacja Przedsiębiorców Polskich oraz Konfederacja Lewiatan, od 16 marca do 20 kwietnia br. polska gospodarka straciła już 76,4 mld zł.
Dowiedz się więcej: 2600 zł dla bezrobotnego obiecuje prezydent
Niespodziewanie dowiedzieliśmy się też od prezydenta, że ogólna wartość Tarczy Antykryzysowej to około 400 mld zł, a nie jak wcześniej mówił premier 212 mld, a później 330 mld zł. Warto przypomnieć, że w projekcie tegorocznego budżetu zarówno dochody, jak i wydatki miały wynieść po ok. 435,3 mld zł.
Prezydent zapowiedział też, że obroni Polskę plus, czyli nie pozwoli zabrać społeczeństwu 500+, mimo, że żaden z kandydatów na prezydenta nie deklaruje zmian w programie. To Andrzej Duda zapowiedział w jednym z wywiadów, że zaapeluje do najbogatszych, żeby wstrzymali się na jakiś czas z pobieraniem 500+. Warto też przypomnieć, że w 2016 roku Mateusz Morawiecki mówił, że 500+ jest na kredyt i apelował, żeby najbogatsi zrezygnowali ze świadczeń. Czas pokaże, czy po wyborach rząd pozostanie przy obecnym kształcie świadczeń.