Asteroida została nazwana na cześć starożytnego egipskiego boga chaosu – Apepa (Apophisa). Obiekt ma długość 340 metrów i kształt orzeszka ziemnego. Nie jest zatem na tyle duży, że mógłby spowodować zniszczenie naszej planety, gdyby uderzył w Ziemię, choć z łatwością zniszczyłby miasto.
Co stanie się z asteroidą, gdy minie Ziemię?
Asteroida Apophis została odkryta w 2004 roku. Pierwsze obliczenia potwierdziły, że w 2029 roku obiekt minie Ziemię w bardzo bliskiej odległości. W 2021 roku udało się określić trasę asteroidy z większą dokładnością. Te obserwacje wykazały, że szanse na to, że Apophis uderzy w Ziemię, są mniejsze niż początkowo zakładano. Obecnie naukowcy przewidują, że obiekt zbliży się do nas na odległość 32 tys. km. Oznacza to, że będzie bliżej niż niektóre sztuczne satelity.
Przelot asteroidy prawdopodobnie nie wpłynie na Ziemię, jednak sam obiekt może ulec znacznym przekształceniom, w wyniku których całkowicie zmieni swoją powierzchnię. Ten temat zaintrygował Ronalda-Louisa Ballouza, naukowca zajmującego się asteroidami w Johns Hopkins University Applied Physics Laboratory. Korzystając z modeli obliczeniowych opartych na podobnych asteroidach, badacz i jego zespół zidentyfikowali dwa procesy, które będą odpowiadać za te zmiany.
Czytaj więcej
Pochodzenie oraz istota ciemnej energii to jedno z kluczowych pytań kosmologii. Analiza najnowszych danych pochodzących z Dark Energy Spectroscopic Instrument (DESI) wskazuje, że źródłem ciemnej energii mogą być czarne dziury. To już kolejne badanie łącząca ze sobą te dwa kosmiczne fenomeny. Czy to oznacza, że naukowcy są blisko rozwiązania jednej z największych zagadek wszechświata?
Ziemska grawitacja spowoduje spore zmiany na powierzchni „boga chaosu”
Asteroidy są nieustannie bombardowane przez meteoroidy, czyli okruchy skalne poruszające się po orbitach wokół Słońca. Ten proces jest określany jako wietrzenie kosmiczne. Ballouz przyznał, że astronomowie już dawno zaobserwowali, że asteroidy, które przelatują blisko planet takich jak Ziemia, nie mają na swojej powierzchni widocznych śladów po bombardowaniu meteoroidów. Nie znano jednak dokładnego fizycznego mechanizmu, który usuwa ślady wietrzenia. Jedna z hipotez zakładała, że grawitacja planety przyciąga skały znajdujące się na powierzchni asteroidy i w ten sposób odsłania leżącą pod nimi warstwę.