Przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych Donald Trump zapowiadał, że w ciągu 24 godzin będzie w stanie zakończyć trwającą wojnę na Ukrainie. Jak informuje „The Wall Street Journal", plan Trumpa zakłada utrzymanie przez Rosję zajętych terenów oraz zablokowanie możliwości przystąpienia Ukrainy do NATO na co najmniej 20 lat.
Czytaj więcej
Prezydent-elekt USA Donald Trump może zasugerować Ukrainie zamrożenie konfliktu zbrojnego z Rosją bez zwrotu utraconych terytoriów i odmowę przystąpienia do NATO na co najmniej 20 lat - poinformowały źródła „The Wall Street Journal”.
O swoich przewidywaniach w sprawie dalszych kroków Donalda Trumpa mówił w rozmowie z Michałem Kolanką poseł PiS Marcin Przydacz. - W kampanii wyborczej pojawiało się mnóstwo prostych recept na bardzo skomplikowaną sytuację. Tym też charakteryzuje się Trump. Zawsze mówił, że to jest kwestia jednej rozmowy. Nie mam takiego przekonania. Są dwie możliwości: Donald Trump będzie odcinał wsparcie dla Ukrainy i wymagał rozpoczęcia negocjacji lub Stany Zjednoczone będą chciały pokazać, że są światowym liderem, takim policjantem, który wymaga przestrzegania podstawowych norm – mówił polityk.
Przydacz nie wyklucza, że dojdzie do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. - On (Trump – red.) ma przekonanie o swojej sile charakteru, sile argumentów i sile swojej postawy. Podczas pierwszej kadencji podobnie mówił o Korei Północnej, że to jest kwestia jednej jego rozmowy z Kim Dzong Unem. Doszło do spotkania, ale jak wiemy, nie przyniosły one przełomu, co nie oznacza, że w obecnej sytuacji nie będzie podobnej próby. Nie przypuszczam, by jedna taka rozmowa załatwiła sprawę - powiedział polityk PiS.