W związku z końcem 2020 roku przypominamy - w ramach cyklu #NajlepRze2020 - najciekawsze i najważniejsze teksty opublikowane w "Rzeczpospolitej" w minionych 12 miesiącach. Na początek przypominamy opublikowany 24 stycznia komentarz Michała Szułdrzyńskiego odnoszący się do 5. Światowego Forum Holokaustu, które odbyło się w Yad Vashem 23 stycznia.
Zarówno mówcy – przedstawiciele Izraela, USA, Niemiec, Francji i Rosji – jak i organizatorzy zaprezentowali wizję drugiej wojny światowej, która rozpoczęła się od wojny Hitlera ze Stalinem. Choć w istocie przez pierwsze dwa lata wojny obaj dyktatorzy współpracowali i gdyby nie pakt Ribbentrop-Mołotow, Hitler nie miałby dwóch lat spokoju, by przygotować Holokaust. W przedstawionej w Jerozolimie wizji Armia Czerwona została pokazana jako zbawienie, która na równi z armią aliantów wyzwoliła Europę z nazizmu.
Ale to był zły dzień dla Polski nie tylko z powodów historycznych. Forum Holokaustu to był wielki come back Władimira Putina na światowe salony. Obok trzech tuzinów prezydentów, premierów, królów i książąt prezydent Rosji po aneksji Krymu i rozpętaniu wojny na Ukrainie został zaakceptowany jako równorzędny światowy lider. To ironia losu, że najwięcej o światowym porządku mówił właśnie prezydent Rosji, który od dwóch dekad jest dla tego porządku jednym z największych zagrożeń. I samemu zakłamując historię, mówi o potrzebie prawdy.
A mimo to pomysł Putina, by USA, Rosja, Francja, Chiny i Wielka Brytania spotkały się na forum ONZ w celu omówienia nowego globalnego ładu, został przyjęty z entuzjazmem przez prezydenta Francji, który od dłuższego czasu chce oprzeć bezpieczeństwo Europy na sojuszu z Moskwą, a nie Waszyngtonem. To dla Polski kolejna niepokojąca wiadomość.