Radosław Sikorski nie chciał być pierwszym komisarzem Unii ds. obrony w obawie, że ta funkcja będzie znaczyć niewiele. To był błąd?
Na początku też zastanawiałem się, jaki właściwie przypadnie mi zakres zadań. Ale bardzo szybko pojawiły się doniesienia niemieckiego czy duńskiego wywiadu, że Rosja będzie w ciągu kilku lat gotowa zaatakować europejskich aliantów z NATO. Okazało się, że zagrożenie jest bardzo realne. Zostałem więc zobowiązany do opracowania programu przygotowania Unii na takie zagrożenia przed 2030 rokiem. To jest właśnie przedmiot Białej Księgi Komisji Europejskiej. Od początku było dla nas jasne, że naszym zamiarem nie jest konkurowanie z NATO. To sojusz musi planować działania wojskowe, określać, jakie uzbrojenie jest konieczne do ich realizacji. My mamy natomiast NATO w takich przygotowaniach wesprzeć. Ułatwić państwom Unii rozwój przemysłu obronnego oraz mobilizację środków finansowych. Ale w trakcie mojego przesłuchania w Parlamencie Europejskim bardzo jasne stało się drugie wyzwanie dla unijnego bezpieczeństwo, którego perspektywa czasowa jest dłuższa. To wzrost potęgi wojskowej Chin, który powoduje, że Ameryka będzie stopniowo koncentrowała się w coraz większym stopniu na Azji, na Pacyfiku i ograniczała swoje zaangażowanie w bezpieczeństwo europejskie. Nie możemy mieć o to pretensji do Stanów Zjednoczonych. Ten proces nie powinien być jednak chaotyczny, dyktowany emocjami, a strategicznie i skrupulatnie przygotowany. Inaczej wykorzysta to Rosja. Musimy więc ustalić z Waszyngtonem podział zadań i okres, w jakim do takiego docelowego modelu należy dążyć.
Unia ma być gotowa na atak Rosji do 2030 roku. Tylko czy Władimir Putin będzie tyle czekał? We wrześniu zostaną przeprowadzone na terytorium Białorusi wielkie rosyjsko-białoruskie manewry Zapad (Zachód). Czy wyklucza pan, że Kreml z tego nie skorzysta, aby zaatakować sąsiednie kraje bałtyckie, przetestować wiarygodność NATO?
Nie da się niczego wykluczyć. Problem jest jednak inny: do jakiego stopnia możemy realistycznie przyspieszyć nasze przygotowania? Dziś Rosja produkuje w ciągu trzech miesięcy więcej uzbrojenia niż wszystkie kraje NATO łącznie ze Stanami Zjednoczonymi w ciągu roku! Mamy więc ogromne zaległości, których nie da się jak za dotknięciem magicznej różdżki natychmiast nadrobić.
Jak duże środki zostaną na to uwolnione?
Budżet Unii w dużej większości zależy od wysokości wpłat krajów członkowskich. Staramy się jednak ułatwić pozyskanie dodatkowych pieniędzy. Zaproponowaliśmy uruchomienie korzystnych pożyczek opartych na gwarancjach budżetu europejskiego o wartości 150 mld euro, zaciągniętych przez samą Komisję Europejską. Ten projekt rozporządzenia powinien być ostatecznie zatwierdzony najprawdopodobniej w maju, wtedy środki powinny być do dyspozycji pół roku później, po przejściu wszystkich procedur. Poza tym poluzowaliśmy zasady wynikające z paktu stabilności i wzrostu i użycie tzw. escape clause w taki sposób, aby państwa Unii mogły dodatkowo przeznaczyć na obronę 650 mld euro w ciągu nadchodzących czterech lat.
x
Czytaj więcej
Rusyfikacja i militaryzacja na okupowanych terytoriach Ukrainy nabierają tempa. Dzisiaj rosyjska...