Od początku roku rząd szczelniej zamyka sklepy w niedziele – zakupy zrobimy już tylko w siedem niedziel w roku. Szczególnie niezadowoleni z kolejnego zaostrzenia zakazu handlu są mieszkańcy największych miast – negatywnie ocenia ten krok prawie 64 proc. mieszkańców miast powyżej 500 tys. – wynika z badania Havas Media, do którego dotarła „Rzeczpospolita". Przeciwników zamkniętych sklepów przybywa.
Polak sobie radzi, ale bez entuzjazmu
Odsetek przeciwników zakazu handlu w niedzielę wzrósł do 47,7 proc. W 2018 r., zaraz po jego wprowadzeniu, za zniesieniem zakazu było tylko 41 proc. badanych, rok później już 46 proc. Coraz więcej Polaków odczuwa również negatywne skutki związane z zakazem handlu (to już 36 proc. osób, o 2 pkt proc. więcej niż przed rokiem).
Havas bada rynek, by dopasować do konsumenta kampanie reklamowe, które oferuje. Zakaz handlu oznaczał dużą zmianę w nawykach zakupowych. Badanie jest więc źródłem tzw. insightów, pozwala zrozumieć niejawne potrzeby i motywację konsumentów. Podejście samych sieci do zakazu też się zmienia. – Wciąż badamy ten temat, dziś ciężko jednoznacznie określić, jak te potrzeby będą się zmieniać w przyszłości, bo ustawa planuje kolejne zaostrzenie zakazu handlu – mówi Anna Ostrowska z Havas Media Group.
Czytaj także: Niedziele handlowe 2020. W te niedziele będzie można zrobić zakupy w 2020 roku