Przywódcy 27 państw UE spotkają się w czwartek na szczycie w formie wideokonferencji, na którym powinni zdecydować, gdzie ma znajdować się fundusz odbudowy unijnej gospodarki po kryzysie spowodowanym pandemią i jak powinien on wyglądać.
Zarówno przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, jak i szefowa Komisji Europejskiej (KE) Ursula von der Leyen, uważają, że miejsce na taki instrument jest w wieloletnim budżecie UE na okres 2021–2027. Podobnego zdania jest Polska. – Opowiadamy się za umieszczeniem Funduszu Odbudowy w kontekście wieloletnich ram finansowych (WRF) – powiedział „Rzeczpospolitej" Konrad Szymański, sekretarz stanu ds. europejskich. KE ma 29 kwietnia przedstawić nowy projekt WRF i czeka na wytyczne przywódców.
Czytaj także: Budżet UE ma odbudować gospodarkę po pandemii
Podstawowe pytanie: ile pieniędzy powinno się przeznaczyć na odbudowę i w jakiej formie – pożyczek czy bezzwrotnych dotacji? Kraje najbardziej dotknięte epidemią, jak Włochy czy Hiszpania, są za dotacjami, które miałyby zostać sfinansowane przez zupełnie nowy instrument: emisję długu w imieniu UE na rynkach finansowych.